Petru: 100 dni rządu to czas chaosu i koszmaru

Dobra zmiana w czasie 100 dni rządu Beaty Szydło polegała na obsadzaniu stanowisk w spółkach - stwierdził w piątek lider Nowoczesnej Ryszard Petru. Jego zdaniem w tym czasie rząd przekonał się, że nie ma pieniędzy na realizację obietnic i się z nich wycofał. Chaos i koszmar - ocenił.

"Mam wrażenie, że w niebieskiej teczce z kampanii wyborczej wcale nie było ustaw, tylko nazwiska osób, które mają zająć kolejne agencje. Być może były także nazwiska osób, które stały się właśnie szefami Janowa Podlaskiego" - mówił Petru na piątkowej konferencji prasowej, nawiązując do teczki z projektami ustaw, którą w czasie kampanii miała Beata Szydło i do wywołującego kontrowersje odwołania zarządu stadniny w Janowie Podlaskim.

W ubiegły piątek prezes ANR Waldemar Humięcki odwołał wieloletnich szefów Stadnin Koni: w Janowie Podlaskim Marka Trelę oraz w Michałowie Jerzego Białoboka. Od poniedziałku janowską stadniną kieruje Marek Skomorowski, w przeszłości m.in. zastępca dyrektora lubelskiego oddziału ARiMR, z wykształcenia ekonomista. P.o. prezesa w Stadninie Koni Michałów została Anna Durmała, która jest zootechnikiem. Odwołana została także inspektor ds. hodowli koni ANR Anna Stojanowska.

"Janów Podlaski jest dobrym podsumowaniem 100 dni: bierny, niekompetentny, ale nasz" - stwierdził Petru.

Lider Nowoczesnej zaprezentował też - jak to określił - "czarną teczkę rządów PiS". Powiedział, że w środku znajduje się seria listów do premier Beaty Szydło, prezydenta Andrzeja Dudy, wicepremiera Mateusza Morawieckiego, szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka z prośbą o spotkanie. Na prośby te Petru - jak powiedział - nie otrzymał odpowiedzi lub otrzymał odmowną.

"Tak wygląda współpraca z rządem PiS: odrzucają nasze ustawy w pierwszym czytaniu, nie dając możliwości rozmowy, na pisma nie odpowiadają. Tak wygląda ta dobra zmiana: zero komunikacji, sam PR, jeżdżenie po Polsce i obsadzanie stanowisk w spółkach Skarbu Państwa swoimi ludźmi, którzy nie dość, że są niekompetentni, to jeszcze się do tego przyznają" - stwierdził lider Nowoczesnej.

Zdaniem Petru 100 dni rządu to "dni chaosu i koszmaru". "Przypomnę: Trybunał Konstytucyjny, inwigilacja, ustawa o mediach publicznych i ich przejęcie przez Jacka Kurskiego, łamanie prawa, 500 plus, które nie ma finansowania. Koszmarne 100 dni, pani premier o tym wie i teraz będzie robiła propagandę, że to, co się nie udało, zrobią później" - powiedział.

Zdaniem Petru, premier powinna dokonać podsumowania pierwszych 100 dni funkcjonowania swojego rządu w Sejmie i "dać możliwość porozmawiania", a nie "otwierać kolejne piekarnie".

W ocenie lidera Nowoczesnej pozytywnym aspektem 100 dni rządu było to, że "pani premier, czy ktoś w rządzie zorientował się, że nie są w stanie spełnić wszystkich obietnic i się z nich wycofali". "Bałem się, że będą realizować wszystko, ale policzyli i zobaczyli, że nawet na 500 plus nie mają pieniędzy w przyszłym roku" - stwierdził Petru.

W jego ocenie gdyby premier Szydło była w szkole, "nie przeszłaby do następnej klasy". "Pewnego dnia prezes Jarosław Kaczyński zgodzi się z moją diagnozą i pani premier nie pójdzie do następnej klasy" - dodał.

W piątek na konferencji prasowej o godz. 5.30. premier Beata Szydło podsumowała 100 dni działania swego rządu. Jej zdaniem największym sukcesem pierwszych 100 dni rządu jest program "Rodzina 500 plus", błędem - pierwotna wersja projektu w sprawie tzw. podatku od hipermarketów. Szefowa rządu podkreśliła, że wszystkie zapowiadane projekty zostały rozpoczęte, a niektóre są już zrealizowane.

Szefowa rządu w ramach piątkowych spotkań z okazji 100 dni jej gabinetu, spotkała się już właścicielami i pracownikami piekarni w Kroczewie (woj. mazowieckie) oraz strażakami z OSP w Uniecku (woj. mazowieckie), ma jeszcze zaplanowane spotkania z repatriantami w Warszawie, rodzinami wielodzietnymi w Józefowie oraz seniorami w Makowie Mazowieckim

« 1 »