Brak określenia maksymalnego czasu tymczasowego aresztowania jest niezgodny z konstytucją oraz europejską Konwencją o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności - uważa RPO Adam Bodnar, który w tym zakresie złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego.
RPO kwestionuje odpowiedni artykuł Kodeksu postępowania karnego w zakresie, w jakim nie oznacza maksymalnego czasu trwania tymczasowego aresztowania oraz dopuszcza przedłużanie go, bez konieczności spełnienia przesłanek uzasadniających takie postanowienie sądu. Nie podważając w całości instytucji tymczasowego aresztowania, Rzecznik - analizując liczne sprawy zgłaszane przez obywateli - zwrócił uwagę na uzasadnione podejrzenie niezgodności z konstytucją wybranych przepisów regulujących zasady orzekania i przedłużania aresztowania.
We wniosku do TK Bodnar napisał, że tymczasowe aresztowanie prowadzi do daleko idących ograniczeń w korzystaniu z praw i wolności, przez co staje się bardzo podobne do pozbawienia wolności. Różnica jest jednak fundamentalna, bo kara pozbawienia wolności jest wymierzana i wykonywana na podstawie prawomocnego wyroku sądu, a tymczasowe aresztowanie jest środkiem zapobiegawczym, stosowanym na etapie, kiedy nie można jeszcze stwierdzić odpowiedzialności karnej - ocenił.
Zdaniem RPO niezgodne z zasadami konstytucji jest takie ukształtowanie przesłanki tymczasowego aresztowania, która odwołuje się tylko do surowości kary grożącej oskarżonemu. Podkreślił, że Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznaje, że "waga zarzutów sama w sobie nie może stanowić uzasadnienia dla długich okresów tymczasowego aresztowania".
Bodnar podkreśla, że możliwość przedłużania tymczasowego aresztowania bez jakiegokolwiek zakreślenia górnej granicy, po której przekroczeniu nie można przedłużać go o kolejny okres, narusza m.in. zasadę zaufania obywatela do państwa i zasadę poprawnej legislacji; narusza też podmiotowość oraz autonomię jednostki, a więc godzi w istotę godności człowieka. W jego ocenie "godność nakazuje, aby prawo było nakierowane na dobro człowieka, niezależnie od jego statusu podejrzanego lub oskarżonego".
RPO zwrócił uwagę, że z Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności wynika prawo do bycia sądzonym w rozsądnym terminie lub zwolnienia na czas postępowania. W orzecznictwie ETPC można zauważyć linię orzeczniczą, według której przedłużenie aresztu śledczego powinno następować w wyjątkowych wypadkach, gdy istnieją konkretne okoliczności, które uniemożliwiły zakończenie postępowania w pierwotnie zakreślonym terminie - dodał Bodnar.
Odnosząc się do przedłużania aresztu po wydaniu wyroku przez sąd I instancji, RPO podkreślił, że polski proces karny nie pozwala na obalenie domniemania niewinności przez nieprawomocny wyrok sądu. "Nie można przecież w żadnym wypadku wykluczyć, że wyrok zostanie zmieniony przez sąd II instancji na korzyść oskarżonego" - dodał.
Zaznaczył, że ETPC wskazuje w swoim orzecznictwie, iż do obalenie domniemania niewinności dochodzi z chwilą prawomocnego orzeczenia o winie, a nie z chwilą wymierzenia oskarżonemu kary. "W odniesieniu do prawa polskiego należy stwierdzić, że obalenie winy nastąpi dopiero wraz z prawomocnym orzeczeniem o winie" - oświadczył Bodnar. Przedłużanie zatem tymczasowego aresztowania tylko dlatego, że sąd I instancji orzekł o winie, bez spełnienia jakichkolwiek dodatkowych przesłanek, prowadzić musi do naruszenia zasady domniemania niewinności - podkreślił.
RPO opowiada się za wprowadzeniem maksymalnego okresu tymczasowego aresztowania, przy jednoczesnym wskazaniu ściśle określonych przesłanek pozwalających w nadzwyczajnych przypadkach wykroczyć poza wskazane granice.
Bodnar zwraca uwagę na utrzymującą się w Polsce stosunkowo wysoką liczbę tymczasowych aresztowań trwających powyżej 2 lat. Np. w grudniu 2015 r. było 74 tymczasowo aresztowanych przebywających w areszcie do 2 lat i 6 miesięcy, 44 - do 3 lat; 71 - powyżej 3 lat (w tej ostatniej grupie nie wskazano najdłuższych okresów tymczasowego aresztowania).