1208 skrzyń wypełnionych złotem II RP cudem wyrwano z rąk hitlerowców. We wrześniu 1939 r. ładunek opuścił Polskę. Co się z nim stało? W czasie, gdy w mediach trwa gorączka Złotego Pociągu III Rzeszy, warto przypomnieć sobie historię zaginionego transportu z polskim złotem.
Nad Bosfor złoto dotarło po kilku dniach. 20 września zostało przeładowane do wagonów i ruszyło w drogę przez Syrię do Libanu. Podróż do kontrolowanego przez Francuzów Bejrutu trwała 3 dni. Wtedy - po negocjacjach z władzami francuskimi - zapadła decyzja, że skarb II RP zostanie złożony w jednym ze skarbców Banku Francji w Nevers. Złoty konwój wyruszył z Bejrutu w dwóch turach. Pierwsza dotarła drogą morską do Tulonu, a następnie w miejsce docelowe 29 września, a druga 7 października. Tutaj skarb Banku Polskiego miał już być bezpieczny. Niestety, tylko do czasu...
Polski depozyt we francuskim banku był niezagrożony przez kilka miesięcy, do wiosny 1940 r. Gdy niemieckie wojsko zaczęło bezpośrednio zagrażać Francji polski minister Henryk Strasburger zażądał, by złoto wywieziono do USA. Był 30 marca. Francuzi najpierw odwlekali decyzję, by w końcu w połowie czerwca zgodzić się na przeniesienie cennego depozytu do Angoulême w regionie Poitou-Charentes. Stąd złoto zamiast za Atlantyk, trafiło do Dakaru i dalej, wgłąb kontynentu afrykańskiego, do francuskiego fortu Kayes na Saharze Zachodniej. W tym czasie przy transporcie obecny był już tylko jeden pracownik Banku Polskiego - Stefan Michalski. Nie to było jednak najgorsze - w czerwcu Francja podpisała kapitulację. To w praktyce oznaczało, że rząd polski stracił kontrolę nad zdeponowanym w Afryce złotem. Skarb znalazł się w rekach kolaborującego z III Rzeszą rządu francuskiego w Vichy.
Natychmiast podjęto próby odzyskania utraconego kruszcu. Nie było to jednak proste zadanie. Gen. Sikorski interweniował bezpośrednio u Winstona Churchilla, ale nie osiągnięto skutku. Nie udała się również próba przejęcia kontroli nad francuska Afryką Zachodnią przez współpracujące z Wielką Brytanią siły gen. de Gaulle’a.
Wojciech Teister