Lecz on oniemiał.
Oniemiał jeden z gości drugiego rzutu weselnej uczty, jeden z tych, którzy trafili tam wtedy, gdy słudzy, na rozkaz swojego króla, zapraszali do stołu już wszystkich… A napotykali na swoich drogach i dobrych, i złych. Pierwszy rzut gości gromadnie odrzucił królewskie zaproszenie. Jedni wybrali swoje codzienne prace, inni, wprzódy pozabijawszy królewskich posłańców, w odwecie sami stracili życie. Ów pierwszy rzut gości to ludzie lekceważący króla, niektórzy z nich zaś po prostu byli bezwzględnie źli. A jak mają się sprawy z człowiekiem, któremu król zarzucił, że wszedł na ucztę, nie mając stroju weselnego? W Biblii Tysiąclecia czytamy w przypisie, że wyrzut króla, a zwłaszcza sroga kara, którą kazał wymierzyć niestarannie ubranemu, zrozumiałe są tylko przy założeniu, że albo zaproszeni już w domu gospodarza otrzymywali właściwy strój, albo zaproszeni przybyli z własnych domów, a nie z dróg rozstajnych. A mnie nie daje spokoju myśl, że ów gość przyjął zaproszenie, ale nie zrozumiawszy go do końca, nie był w stanie mu sprostać…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Łęcki