Jeśli teraz ustawa zostanie odrzucona, to na wiele lat - mówił B. Borusewicz w TVP Info.
Serwis internetowy tvp.info podał, że dziś kolejny raz senacka komisja zdrowia zarekomendowała odrzucenie ustawy w całości. Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz zadeklarował z kolei na antenie TVP Info w programie Rozmowa Info, że ma nadzieję, że mimo wszystko jutro ustawa zostanie przyjęta. Dodał, że on sam za nią zagłosuje. Decyzję komisji wyjaśniał tym, że większość głosów w tej komisji ma obecnie PiS. Tymczasem, jak podaje PAP, za odrzuceniem ustawy w całości głosowało 4 senatorów, jeden był przeciw, a 5 wstrzymało się od głosu. Dodał, że jeśli teraz ta ustawa nie zostanie przyjęta, to prawdopodobnie trzeba będzie na nią czekać przez kolejne lata.
Odniósł się też do listu prezydenta Komorowskiego w sprawie jego wątpliwości co do tej ustawy. Chodzi m.in. o kwestię pobierania komórek rozrodczych bez świadomej zgody dawcy. Bogdan Borusewicz powiedział, że to marginalna sprawa w tej ustawie, a jeśli prezydent ma wątpliwości, to może przecież ustawę podpisać, a potem skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego.
Wczorajsza dyskusja na temat ustawy o "leczeniu niepłodności" trwała 14 godzin. Debata nie przyniosła rozstrzygnięcia. Przeciwko niej wypowiadali się senatorowie PiS i niektórzy z PO. Więcej na ten temat: Ustawa o in vitro skierowana do komisji zdrowia.
Senatorowie sugerowali też wprowadzenie poprawek. Miałyby one dotyczyć m.in. dostępności dla procedury dla par żyjących w związkach nieformalnych. W związku z propozycjami zmian, ustawa wróciła do komisji zdrowia, a ta dziś potwierdziła: te przepisy są do odrzucenia w całości.
Dwójka senatorów PO - Alicja Chybicka i Bogusław Śmigielski składała z kolei do komisji mniejszościowy wniosek o przyjęcie ustawy bez poprawek - podała PAP.
jad /TVP Info