Jest idea, by wydalić z kraju liberałów. Wcześniej podobny pomysł pojawił się wobec „wyborców antysystemowych”. Potrzebna… szklanka zimnej wody. Na głowę.
02.07.2015 10:57 GOSC.PL
Na portalu „Fronda” jeden z autorów puścił wodze fantazji i oddał się marzeniom. Zobaczył w nich lotniska i dworce pełne spakowanych liberałów, opuszczających Polskę. Niekoniecznie z własnej woli. W pierwszej transzy mieliby zostać wydaleni politycy głosujący za in vitro oraz ci, którzy chcieliby zalegalizować aborcję. „Rzecz jest ze względu na swoją skalę o wiele gorsza niż punktowy z natury islamski terroryzm. Dlatego z bandytami, którzy proponują podobne rozwiązania, trzeba postępować tak samo, jak z teoretykami dżihadu” – czytamy na „portalu poświęconym”.
To oczywiście dopiero początek, bo lista deportowanych – zdaniem pomysłodawcy – powinna być dużo dłuższa i dotyczyć także tych, którzy lobbują na rzecz prymatu indywidualnej wolności nad Bożym prawem.
Idea to dość luźna, ale z logistycznego punktu widzenia powinna być przedyskutowana z „drugą stroną”. Po wyborach prezydenckich prof. Janusz Czapiński zaproponował bowiem wyekspediowanie z kraju „wyborców antysystemowych”. Co prawda, jako liberał nie sugerował jakiejś zorganizowanej deportacji, a jedynie wezwał do powszechnej modlitwy, by młodzi od Kukiza, Korwina czy Kowalskiego sami opuścili Polskę. Niemniej jednak – zanim zostaną zamówione odpowiednie intencje – dobrze byłoby obie fale emigracji zsynchronizować. Tym bardziej, że czas wakacyjny i o miejsce w samolocie czy pociągu nie jest łatwo.
Jak traktować tego typu wypowiedzi? Są na ten temat różne koncepcje. Włącznie z tą, by także ich autorów wysłać w daleką podróż, na emigrację zewnętrzną lub wewnętrzną. Istnieje jednak pewne ryzyko, że gdy już wszyscy wszystkich wyślą gdzie raki zimują, nie będzie komu świętować „normalności”, która wreszcie zapanuje.
Co więc czynić? Ze względu na wysoką temperaturę (dosłownie i w przenośni) okazać miłosierdzie ofiarom udaru i zaproponować szklankę zimnej wody. Najlepiej od razu na głowę, bo szybciej zadziała.
Piotr Legutko