Spotkanie ze światem pracy, modlitwa przed Całunem Turyńskim, Msza św. z udziałem 100 tys. wiernych, spotkanie z salezjanami i salezjankami w 200. rocznicę urodzin ich założyciela św. Jana Bosko, z chorymi i niepełnosprawnymi oraz młodzieżą złożyły się na pierwszy dzień wizyty Franciszka w Turynie.
"Nie" dla ekonomii odrzucenia
Papież przyleciał na lotnisko Torino Caselle odrzutowcem Falcon/900. Tam powitali go: abp Cesare Nosiglia, metropolita Turynu oraz władze miasta i Regionu Piemontu. Z lotniska udał się samochodem do centrum miasta, gdzie na placyku Królewskim (Piazzetta Reale) spotkał się z kilkoma tysiącami przedstawicieli świata pracy. Turyn jest jednym z najważniejszych ośrodków przemysłowych Włoch, a w całym regionie działa wiele firm i przedsiębiorstw. Od kilku lat także i tutaj mocno dały się odczuć skutki globalnego kryzysu gospodarczego: brakuje pracy, wzrosły nierówności ekonomiczne i społeczne, wiele osób zubożało i mają problemy z mieszkaniem, opieką zdrowotną, edukacją. Swoimi troskami podzielili się z papieżem przedstawiciele robotników, rolników i przedsiębiorców.
Odpowiadając na ich problemy papież wyraził swoją solidarność z bezrobotną młodzieżą, osobami na zasiłkach dla bezrobotnych, nie mających stabilnej pracy; ale także przedsiębiorcom, rzemieślnikom i wszystkim pracownikom różnych sektorów.
"Praca jest konieczna nie tylko dla gospodarki, ale także dla człowieka, dla jego godności, dla jego życia obywatelskiego oraz integracji społecznej" - przypomniał Franciszek i zauważył też, że "imigracja zwiększa konkurencyjność, ale nie wolno obwiniać imigrantów, ponieważ są oni ofiarami niesprawiedliwości, ekonomii, która odrzuca oraz wojen".
W sytuacji kryzysu papież wezwał do powiedzenia "nie” ekonomii odrzucenia, która wzywa do pogodzenia się z wykluczeniem tych, którzy żyją w absolutnym ubóstwie. Wskazał, że w samym Turynie w takiej sytuacji znajduje się ok. jednej dziesiątej mieszkańców. "Odrzucane są dzieci (więcej osób umiera niż się rodzi), odrzucane są osoby starsze, a wykluczani są ludzie młodzi (ponad 40 proc. ludzi młodych jest bezrobotnych)! Osoby, która nie wytwarza wyklucza się na sposób: „użyj i wyrzuć” - mówił Ojciec Święty.
Następnie wezwał aby powiedzieć "nie” bałwochwalstwu pieniądza, które popycha do wejścia za wszelką cenę w grono nielicznych, którzy pomimo kryzysu wzbogacają się, nie przejmując się tak wieloma ludźmi, którzy stają się coraz ubożsi, niekiedy, aż do poziomu głodu.
Kolejne papieskie "nie" skierowane było do bardzo rozpowszechnionej korupcji, która wydaje się być "postawą, zachowaniem normalnym". "Ale nie słowami, lecz w czynach. `Nie` wobec mafijnej zmowy, oszustw, łapówek i rzeczy tego typu" - powiedział Ojciec Święty i zachęcając aby powiedzieć - „nie” niesprawiedliwości rodzącej przemoc. Wspomniał św. Jana Bosko, który uczy nas, że najlepszą metodą jest zapobieganie. "Należy zapobiegać także konfliktowi społecznemu, a czyni się to za pomocą sprawiedliwości" - podkreślił Ojciec Święty .
Franciszek zwrócił uwagę, że kryzys ma charakter globalny oraz złożony i nie można oczekiwać jedynie na „ożywienie”. Zachęcił do wypracowania wzorca gospodarczego, który nie byłby organizowany w zależności od kapitału i produkcji, ale dla dobra wspólnego.
Wezwał do zdecydowanej ochrony praw kobiet ponieważ one niosą największy ciężar troski o dom, dzieci i osoby starsze i są nadal dyskryminowane, także w miejscu pracy.
Nawiązał do poprzedzających jego przemówienie wypowiedzi przedstawicieli świata pracy, a zwłaszcza podjęty przez nich wątek dotyczący roli rodziny. „Bardzo mi się spodobało, że wy troje mówiliście o rodzinie, dzieciach i dziadkach. Nie zapomnijcie o tym bogactwie! Dzieci są obietnicą, którą trzeba nieść dalej: to dzieło, które podkreśliliście, a które otrzymaliście od waszych przodków. I ludzie starsi są bogactwem pamięci. Kryzys nie może zostać pokonany, nie możemy wyjść z kryzysu bez ludzi młodych, młodzieży, dzieci i dziadków. To siła na przyszłość, ale i pamięć o przeszłości, wskazują nam, gdzie powinniśmy iść. Nie zaniedbujcie tego, proszę! Dzieci i dziadkowie są bogactwem i obietnicą narodu” – powiedział Papież i na zakończenie wezwał: „Odwagi!”. "Nie oznacza ono, pogódźcie się z rzeczywistością, ale wręcz przeciwnie: bądźcie śmiali, bądźcie mężni!" - zaapelował Ojciec Święty.
Więcej o pielgrzymce do Turynu: