Biskup z miasta Noto na Sycylii Antonio Stagliano, bardzo popularny we Włoszech dzięki nagraniu jego kazaniu podczas mszy, w trakcie której śpiewał piosenki gwiazd rocka, wystąpił tym razem na prawdziwej scenie. Podczas koncertu dla młodzieży rapował.
Śpiewający 55-letni biskup wystąpił podczas święta młodzieży katolickiej w Modica na Sycylii. Zaprezentował piosenkę kultowego włoskiego piosenkarza starszego pokolenia Franco Battiato a następnie, ku ogromnemu zaskoczeniu słuchaczy, zaczął rapować i to na temat Kościoła.
"Chcemy, aby Kościół otaczał ojcowską opieką, aby było w nim między ludźmi więcej miłości"- rapował oklaskiwany hierarcha.
Biskup Stagliano podbił internet w kwietniu, gdy rozpowszechniono nagranie jego kazania w czasie mszy dla nastolatków, przygotowujących się do bierzmowania. Brawurowo wykonał wtedy fragmenty piosenek dwojga włoskich idoli, znanych z popularnych programów telewizyjnych, Marco Mengoniego i wokalistki Noemi.
Wykonane wtedy przez niego piosenki pełne są trosk, egzystencjalnych dylematów i rozterek na temat pustki życia oraz potrzeby zdjęcia masek i zachowania autentyczności. W ten sposób, jak wyjaśnił potem w wywiadach dla prasy, postanowił dotrzeć do młodych katolików.
Jego zdaniem "muzyka jest doskonałym sposobem zwracania się do nich".
Biskup z Noto żartował, że to artyści "ściągają" teksty jego homilii, a potem je śpiewają.