Zabiegajcie nie o taki pokarm, który ulega zniszczeniu, lecz o ten, który przetrwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy. J 6,27
Codzienność nie daje odetchnąć nawet na chwilę. To normalne i słuszne, że prosimy Boga o pomoc i siły do ogarnięcia tych wszystkich dużych i małych spraw. Na tym, moim zdaniem, polega życie z Jezusem, że zapraszam Go do wszystkich zakamarków mojego życia, że po prostu żyję z Nim. Ale nie mogę nigdy zapomnieć, że to On w całym zgiełku i rozgardiaszu mojego życia winien zajmować pierwsze miejsce. On i Jego niezmierzona miłość, do udziału w której mnie zaprosił. Przecież żyję z Jego woli, wierzę dzięki Jego łasce, służę człowiekowi, bo On mnie umacnia. Zawsze jest o krok przede mną. Dlatego w centrum wszystkich moich zwyczajnych dni winno być spotkanie na modlitwie z moim Bogiem i uczestnictwo w Eucharystii, dzięki której wszystko staje się możliwe. To oczywiste prawdy, których uczy się nas od dziecka, ale warto sobie je co jakiś czas przypominać, uświadamiać, rozważać. Bo najważniejsza w matematyce jest kolejność wykonywania działań, a w życiu chrześcijanina właściwy porządek spraw.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Elżbieta Grodzka-Łopuszyńska