Szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere uzależnił dalsze przyjmowanie przez jego kraj uchodźców z Syrii od zawarcia porozumienia przewidującego udział wszystkich krajów UE w programie pomocy dla syryjskich uciekinierów.
"Od wybuchu konfliktu w Syrii Niemcy udzieliły schronienia 105 tys. osób" - powiedział de Maiziere w wywiadzie dla niedzielnego wydania dziennika "Tagesspiegel".
Jego zdaniem następny program przyjmowania uchodźców powinien być "programem europejskim". Jak zaznaczył, Berlin nie godzi się na to, by niektóre kraje europejskie nadal "wymigiwały się od solidarności". De Maiziere zapewnił, że Niemcy są nadal gotowe do przyjmowania uchodźców.
Szef MSW zaapelował do swoich rodaków, aby dyskutowali "spokojnie i z umiarem" o problemie uchodźców i budowie nowych ośrodków dla nich. Zastrzegł, że nie będzie tolerował obelg bądź gróźb wobec obcokrajowców. Jak powiedział, każdy ma prawo demonstrować przeciwko ośrodkom dla azylantów, jednak groźby wobec burmistrzów i ich rodzin, którzy opowiadają się za powstaniem takich placówek na ich terenie, są niedopuszczalne.
De Maiziere zapowiedział, że Niemcy nie będą tolerowały nadużywania prawa do azylu przez obywateli Serbii, Kosowa czy Albanii.
W zeszłym roku o azyl w Niemczech wystąpiło ponad 200 tys. obcokrajowców. W tym roku władze spodziewają się 300 tys. uchodźców, a niektórzy eksperci mówią nawet o napływie pół miliona osób. Obowiązek zakwaterowania i wyżywienia osób oczekujących na decyzję o azylu spoczywa na samorządach. W wielu częściach kraju dochodzi do protestów przeciwko napływowi cudzoziemców.