Prezydent Barack Obama przedłużył o rok dekret prezydencki z marca ub. roku, na podstawie którego rząd nałożył sankcje przeciwko Rosji wprowadzone w związku z jej polityką wobec Ukrainy - poinformował we wtorek Biały Dom.
W opublikowanym komunikacie podkreślono, że wobec kontynuowania przez Rosję działań "podważających procesy i instytucje demokratyczne na Ukrainie" a także "zagrażających bezpieczeństwu, stabilności, suwerenności i terytorialnej integralności" tego państwa, prezydent postanowił przedłużyć o rok wprowadzony w marcu, a następnie kilkakrotnie rozszerzany dekret, który był podstawą do zastosowania sankcji wobec Rosji przez rząd USA.
Komunikat Białego Domu zwraca uwagę, że działania Rosji stanowią też "zagrożenie dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych".
Gdyby Obama nie przedłużył dekretu, to sankcje automatycznie przestałyby obowiązywać już po roku, a więc 6 marca 2015 roku.
Rząd USA, a zwłaszcza Departament Stanu oraz ministerstwo finansów, od roku nakładały na Rosję kolejne sankcje, począwszy od zakazu wizowego i zamrożenia aktywów po sankcje gospodarcze. Sankcjami objęto szereg polityków i wysokiej rangi urzędników rosyjskich oraz rosyjskich przedsiębiorców i największe firmy i banki rosyjskie, blisko związane z Kremlem a także przywódców i firmy samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej na wschodzie Ukrainy.
We wtorek Biały Dom zapowiedział też możliwość zaostrzenia przez Zachód obecnych sankcji wobec Rosji, jeśli dojdzie do dalszego naruszenia porozumień o zawieszeniu broni na Ukrainie zawartych w Mińsku 12 lutego br. i wrześniu ubiegłego roku.
W komunikacie opublikowanym po telekonferencji na temat Ukrainy, jaka odbyła się we wtorek w gronie przywódców USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Włoch i szefa Rady Europejskiej, podkreślono, że "przywódcy wyrazili determinację, by szybko i wspólnie obarczyć Rosję dodatkowymi znacznymi kosztami jeśli porozumienia z Mińska będą łamane, a wspierani przez Rosję separatyści będą próbować zdobyć nowe tereny".
Przywódcy - jak głosi komunikat Białego Domu - wyrazili jednak nadzieję "na pomyślne i pełne" wdrożenie porozumień z Mińska. "Zgodzili się, że rozluźnienie obecnych sankcji będzie powiązane z pełnym wdrożeniem tych porozumień" - podkreślono.
Ponadto prezydenci USA i Francji Barack Obama i Francois Hollande, premierzy Wielkiej Brytanii i Włoch David Cameron i Matteo Renzi, kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz szef Rady Europejskiej Donald Tusk ustalili podczas telekonferencji, że należy wzmocnić środki, jakimi dysponuje misja OBWE, by zagwarantować utrzymanie zawieszenia broni na Ukrainie.