Istnieje w Rzymie pradawna tradycja, zgodnie z którą pobożni chrześcijanie w każdy dzień Wielkiego Postu odwiedzają inny kościół Wiecznego Miasta. George Weigel, amerykański teolog i biograf Jana Pawła II podążył tym pielgrzymkowym szlakiem. Jak później wyznał, był to najlepszy Wielki Post w jego życiu. Owocem tego czasu są jego komentarze do czytań biblijnych i brewiarzowej liturgii godzin. George Weigel wydał je w książce pt. „Rzymskie pielgrzymowanie”, która właśnie ukazała się po polsku nakładem wydawnictwa M.
Użytkownik Gosc.pl każdego dnia tegorocznego Wielkiego Postu znajdzie tu kolejny fragment tej książki.
Bazylika Matki Boskiej Większej, zbudowana dla uczczenia przyznania Maryi tytułu Bożej Rodzicielki (Theotokos) na Soborze Efeskim w piątym wieku, to pierwsza i największa spośród wielu tysięcy chrześcijańskich świątyń i miejsc poświęconych pamięci Maryi z Nazaretu.
Czytania mszalne tego dnia także przypominają nam, na czym polega prawdziwa zależność między wiarą a cudami, a tym samym przypominają o prawdach dotyczących oddawania czci Bogu, stanowiących część wczorajszego wielkopostnego rachunku sumienia. Jezus opowiada, jak Jonaszowi udało się wezwać do nawrócenia mieszkańców Niniwy, napominając w ten sposób tłumy oczekujące „znaku” – ot, jakiegoś cudu – jako gwarancji, a nawet pretekstu do tego, by w Niego uwierzyć. Jezus nie uczyni znaku; podobnie jak Jonasz dla mieszkańców Niniwy, On sam będzie znakiem, i to większym niż Jonasz, gdyż jest On ostatecznym, nieprześcignionym „znakiem” Bożego miłosierdzia, które uobecnia w samym sobie, w swoim nauczaniu i swoich czynach.
Jezus nie sprzedaje cudów za wiarę. Przeciwnie, w Nowym Testamencie wiara poprzedza każde cudowne uzdrowienie: słuchanie z uwagą słów Pana poprzedza cudowne rozmnożenie chleba; akt wiary setnika poprzedza uzdrowienie jego sługi; wyznanie wiary Marty poprzedza wskrzeszenie z martwych jej brata, Łazarza. To wiara prowadzi do tego, co niespodziewane i co jest cudem. I chociaż cuda i uzdrowienia Jezusa dokonywane przez Jego uczniów w Jego Imię są znakami tego, że w historię i w ludzkie serca wkroczyło królestwo Boże, samych cudów nie można i nie wolno redukować do sfery magii. Co więcej, jak przypomina przytoczona przez Jezusa tym, którzy mają uszy do słuchania i wówczas, i dzisiaj, historia Jonasza, wierze sprzyjającej cudom zawsze towarzyszy nawrócenie, głęboka przemiana serca, skrucha i nowy sposób życia.
Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane” (Mt 6, 33). To podstawowe nawrócenie znajdowało się w sercu powołania Maryi jako uczennicy, a także w sercu jej misji wskazywania ku swemu Synowi, a tym samym ku Ojcu i Duchowi Świętemu. W wypadku wszystkich, którzy otrzymali łaskę Trójcy Świętej, niemożliwe do wytłumaczenia z medycznego punktu widzenia uzdrowienia i inne cuda, które łączymy z macierzyńskim pośrednictwem Maryi, wypływają właśnie z tego pierwszego nawrócenia, z decyzji, by żyć życiem Królestwa i jego sprawiedliwością.
Bazylika Matki Boskiej Większej na Eskwilinie (Basilica di Santa Maria Maggiore) to w pewnym sensie szczyt szczytów: znajduje się na szczycie najbardziej ekskluzywnej dzielnicy imperialnego Rzymu; stanowi najwyższe osiągnięcie sztuki chrześcijańskiej wczesnego Kościoła; jest kulminacją pobożności maryjnej.
W ciągu tysiąca sześciuset lat swojej historii bazylika stanowiła ciągłe świadectwo miłości Rzymian do Maryi. Jej legendarne założenie to jedna z najchętniej przytaczanych opowieści, zgodnie z którą cudowny opad śniegu 5 sierpnia 352 roku pokazał papieżowi Liberiuszowi miejsce, gdzie ma stanąć świątynia poświęcona Maryi. Chociaż historia ta nie znajduje potwierdzenia w zapisach historycznych ani w badaniach archeologicznych, bazylika obchodzi swoje święto 5 sierpnia, kiedy to spadające ze sklepienia płatki róż imitują płatki śniegu. Dowody, jakie posiadamy, mówią nam natomiast o tym, że w 431 roku, a więc rok po zakończeniu Soboru Efeskiego, na którym Maryję ogłoszono Bożą Rodzicielką (Theotokos), papież Sykstus III, jeden z wielkich papieży budowniczych, kazał zaprojektować bazylikę poświęconą Maryi, odpowiednią dla otaczającej ją eleganckiej architektury. W pobliżu znajdowała się bowiem świątynia Junony (patronki rodzących) i targ wybudowany przez cesarzową Liwię. Bazylika Matki Boskiej Większej miała wkrótce przyćmić majestatem swych pogańskich sąsiadów.
Skrząca się mozaika fasady prześwitująca przez arkady z trawertynu drugiej kondygnacji wejścia do bazyliki, które zaprojektował w osiemnastym wieku Fernando Fuga, to trzynastowieczne dzieło Filippa Rusticciego, zapraszające pielgrzyma do odkrycia zaskakującego wnętrze świątyni.
Przestrzenna harmonia Bazyliki Matki Boskiej Większej musi uderzać każdego, kto znajdzie się w środku. Trzydzieści sześć kolumn z białego marmuru w porządku jońskim (najrzadziej spotykanym w Rzymie) wyznacza oś nawy. Proporcje tworzone przez rytmiczny zespół modułów opartych na szerokościach kolumn tworzą efekt spokojnego majestatu. Każda powierzchnia emanuje światłem bądź barwą. Kasetonowy strop złocony pierwszym złotem pochodzącym z Nowego Świata stanowi wspaniałe zwieńczenie dla posadzek z mozaikami w stylu Cosmatich, zaś mozaiki w nawie zwieńczone są freskami z okresu renesansu.
Pola z mozaikami biegnące wzdłuż nawy od wieków przykuwały uwagę pielgrzymów. Emblemata, czyli niewielkie przenośne sekcje mozaiki posadzkowej, które znaleźć można było w domach rzymskich arystokratów, stanowiły klejnoty starożytnej sztuki i można je było znaleźć w Pompejach, w Willi Hadriana w Tivoli i w domach na Eskwilinie. Ale podczas gdy rzymski arystokrata miał jedną lub dwie takie mozaiki, Bazylika Matki Boskiej Większej, kiedy ją zbudowano, mogła się pochwalić czterdziestoma dwoma, przedstawiającymi Abrahama, Jakuba, Mojżesza, Jozuego i inne postaci Starego Testamentu. Ich historie zostały opowiedziane z najdrobniejszymi detalami: na polu bitwy ścierają się z sobą elementy zbroi i uzbrojenia; Melchizedek składa w ofierze kosz pełen bochnów chleba i amforę wina.
Wszystkie te mozaikowe opowieści skierowane są ku ołtarzowi: każdy z patriarchów otrzymał towarzyszącą przymierzu obietnicę od Boga i mozaiki prowadzą zwiedzającego do tego, co było i jest wypełnieniem tych obietnic. I dlatego najważniejsze mozaiki świątyni mówią o przyjściu Chrystusa i o Nowym Przymierzu, a w dowód czci dla Maryi, której poświęcona jest bazylika, kulminacją tych opowieści są narodziny i dzieciństwo Pana. Cały cykl rozpoczyna się od sceny Zwiastowania: Maryja, odziana w królewskie szaty, przyjmuje Gabriela, otoczona usługującymi jej aniołami. Zamknięte drzwi jej izdebki wskazują na jej dziewictwo. Na lewo widzimy anioła pojawiającego się przed Józefem i jest to pierwszy wizerunek tego świętego w historii sztuki. Nie ma sceny narodzenia, a jest jedynie przedstawienie tronu, nad którym znajdują się symbole czterech ewangelistów, a po Jego bokach Piotr i Paweł.
Na prawo znajdujemy dalszy ciąg historii zapisanej w Ewangeliach w scenie ofiarowania Chrystusa w świątyni. Maryja, ciągle w królewskich szatach, trzyma swojego Syna na podobieństwo prawowitego dziedzica pod arkadami bazyliki, czyli budynku, który w starożytności był miejscem audiencji u władcy, co wskazuje nam, że jest ona Matką Boga.
Następne pole z mozaiką przedstawia Heroda wypytującego Mędrców i wysyłającego żołnierzy, by dokonali rzezi niewiniątek. Wymyślny strój mędrców, lśniący i w różnobarwne kropki, mówi nam, że przybyli z dalekiego i egzotycznego Wschodu.
Mozaiki przedstawiające Boga, który stał się człowiekiem, podkreślają Jego chwałę i majestat, lecz zaraz pod nimi znajduje się konfesja z relikwią żłóbka Chrystusa, sprowadzoną do świątyni w ósmym wieku. Jest to architektoniczne i artystyczne przedstawienie zstąpienia samego Boga z niebieskiego tronu do prostego, drewnianego żłobu. [E.L.]
George Weigel
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.