Samorządy będą mogły określać, jakimi paliwami stałymi mieszkańcy będą mogli palić w swoich przydomowych kotłowniach, a także minimalne standardy techniczne dla takich urządzeń - wynika z przygotowanego przez posłów PO projektu noweli Prawa ochrony środowiska.
Przewodniczący sejmowej podkomisji ds. monitorowania gospodarki odpadami Tadeusz Arkit (PO) poinformował , że przygotowywane przepisy mają pomóc samorządom w walce z tzw. niską emisją.
Niedawno NIK wskazywała, że Polska od lat ma najbardziej zanieczyszczone powietrze w Unii Europejskiej. Problemem jest właśnie tzw. niska emisja, czyli zanieczyszczenia pochodzące głównie z przydomowych kotłowni, w których pali się złej jakości węglem czy nawet śmieciami. Problemem jest również emisja zanieczyszczeń pochodzących z transportu.
NIK wskazywała, że największe ponadnormatywne stężenia pyłu zawieszonego (PM10 i PM2,5) oraz benzo(a)pirenu (B(a)P) występują przede wszystkim na południu Polski jak i w dużych miastach. Najgorzej jest w Krakowie, gdzie limity były przekroczone przez 150 dni w roku.
Arkit wyjaśnił, że posłowie chcą zaproponować sprecyzowanie przepisów tak, by sejmiki wojewódzkie przy pomocy uchwał mogły określać rodzaje i jakość paliw stałych dopuszczonych do stosowania oraz parametry techniczne lub parametry emisji urządzeń do spalania. W poselskim projekcie noweli POŚ, sejmik województwa, by zapobiegać negatywnemu oddziaływaniu na zdrowie, środowisko czy na zabytki, będzie mógł uchwalić zakaz stosowania określonych instalacji i urządzeń, w których następuje spalanie. Uchwała będzie musiała jednak określić np. granice obszaru objętego ograniczeniami. Poza tymi wymogami uchwała będzie mogła też określić czas obowiązywania ograniczeń w ciągu roku lub warunki meteorologiczne, czy stan jakości powietrza, dla których obowiązują ograniczenia określone w uchwale.
Poseł PO dodał, że chodzi też o to, by uchwały te nie były później kwestionowane przez sądy administracyjne. Przykładem jest stolica Małopolski, gdzie wprowadzono zakaz stosowania paliw stałych w przydomowych piecach. Wojewódzki Sąd Administracyjny jednak uchylił go twierdząc, że zgodnie z prawem taki zakaz nie jest możliwy. Gdyby bowiem zakazać palenia węglem w przydomowych piecach w Krakowie, takim zakazem trzeba byłoby też objąć miejscowe elektrociepłownie.
"Nie zawsze można zakazać opalania węglem, bo czasami na danym obszarze nie ma sieci ciepłowniczej czy gazowej. Dlatego chcemy, aby samorządy mogły określić dopuszczalne parametry dla kotłów. Dobrej jakości kotły emitują niewielkie ilości związków toksycznych. W ten sposób poprawiamy stan powietrza i środowiska" - powiedział poseł.
Jego zdaniem przyszła nowelizacja dawałaby też możliwość wprowadzania w gminach stref ograniczonej emisji komunikacyjnej. "Jest to szczególnie istotne w dużych miastach. Rady miejskie będą mogły wyznaczyć strefę, do której nie będzie można wjechać pojazdami niespełniających norm emisji Euro" - wyjaśnił Arkit. Tak zwane normy Euro ustalają dopuszczalne emisje spalin dla samochodów. Od 2008 roku silniki diesla objęte są normą Euro 5, która obniżyła emisję szkodliwych tlenków azotu (NOx) o 60 proc. Od początku ub.roku w UE obowiązuje norma Euro 6, która ogranicza emisje NOx o kolejne 80 proc.
W projektowanych przepisach określono też, że minister spraw wewnętrznych w porozumieniu z ministrami środowiska i transportu w rozporządzeniu określi m.in. oznakowanie pojazdów, odpowiednio do spełnianych przez nie norm w zakresie emisji zanieczyszczeń zawartych w spalinach.
Nowelizacja ma też dać możliwość kompensacji emisji przez ograniczanie niskiej emisji, czego obecne prawo nie przewiduje. "Obecne przepisy umożliwiają kompensację wyłącznie przez ograniczanie emisji z przedsiębiorstw. Jeżeli w gminie jakaś firma ogranicza emisję, to w miejsce tego +ograniczonego limitu emisji+ może przyjść następne przedsiębiorstwo. Jeżeli tak się nie dzieje, to takiej możliwości nie ma. Chcemy dać możliwość kompensacji przez ograniczanie emisji od osób fizycznych. Przykładowo firma podłączając prywatne domy do kolektora, obniża emisje i będzie mogła zlokalizować swoją inwestycję. Korzyść jest podwójna - pojawiają się nowe miejsca pracy i poprawiamy stan środowiska" - wyjaśnił Arkit.
Poseł dodał, że w projekcie noweli - o czym już wcześniej informowała PAP - znajdą się przepisy, które mają ograniczyć stawianie ekranów akustycznych przy polach czy lasach. Zgodnie z prawem, takimi ekranami trzeba obecnie zabezpieczać nie tylko faktycznie zabudowane tereny, ale też i te które są przewidziane pod taką zabudowę. Powoduje to, że ekrany często "chronią" przed hałasem niezamieszkane tereny, takie jak pola.
"Chodzi o to, by ekranami chronić tereny faktycznie zagospodarowane. Jeżeli w przyszłości teren zostanie zagospodarowany, to wtedy takie ekrany trzeba będzie postawić" - wyjaśnił Arkit.
Przewodniczący poinformował, że podpisy pod poselskim projektem będą zbierane podczas następnego posiedzenia Sejmu. Następnie zostanie on złożony do laski marszałkowskiej.