Spowiedź nie jest „sądem”, ale „spotkaniem” z Bogiem, który przebacza i zapomina o wszystkich grzechach osoby, która niestrudzenie prosi o Jego miłosierdzie – powiedział papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.
Punktem wyjścia papieskich rozważań było pierwsze czytanie dzisiejszej liturgii z Listu do Hebrajczyków (8,6-13), w którym mowa o nowym przymierzu, jakie zawarł Bóg ze swoim ludem.
Ojciec Święty podkreślił, że pojednanie jest dziełem Boga przebaczającego zawsze, kiedy człowiek prosi o przebaczenie. Przypomniał, że ten Bóg posłał swojego Syna, aby zawarł z ludzkością nowe przymierze, którego podstawą jest przebaczenie. Bóg bowiem nam niestrudzenie przebacza. Kiedy Piotr zapytał Jezusa: „Ile razy mam przebaczyć? Czy siedem razy” - Pan odpowiedział - „nie siedem razy, ale siedemdziesiąt razy”, to znaczy, zawsze. „Jeśli w twoim życiu popełniłeś wiele strasznych grzechów, ale wyraziłeś skruchę, poprosiłeś o wybaczenie – to Bóg przebacza tobie natychmiast, On zawsze wybacza” - powiedział Franciszek.
Papież zaznaczył, że Boże przebaczenie jest darmowe, bo Chrystus zapłacił cenę za nas. Nie musimy się więc zastanawiać jak wiele Bóg może wybaczyć. Wystarcza skrucha i prośba o przebaczenie. Przykładem jest syn marnotrawny, przygotowujący słowa, kiedy jego ojciec wychodzi w pół drogi, obejmuje go.
Ojciec Święty zaznaczył, że spowiedź nie jest sądem, lecz spotkaniem. Bóg bowiem przebaczając wyprawia ucztę i zapomina. Dla Niego ważne jest spotkanie z nami. Papież wezwał kapłanów sprawujących sakrament pokuty, aby byli gotowi wybaczyć wszystko, pamiętając że konfesjonał bardziej niż miejscem sądu jest miejscem spotkania. Przestrzegł przed formalizmem w sprawowaniu tego sakramentu. Bowiem pójście do spowiedzi nie jest udaniem się do pralni, żeby usunąć plamę, lecz spotkaniem z Ojcem, który jedna ze sobą, przebacza i wyprawia dla nas ucztę.
Nasza sonda: Jak często się spowiadasz?