"Lewiatan" czy "Ida"?

Oba filmy na Oscara zasługują. Ale na krótkiej liście kandydatów do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej znajduje się pięć tytułów.

Trzymamy kciuki za „Idę”, ale musimy sobie zdawać sprawę, że w tym roku na krótkiej liście oscarowych nominacji w kategorii filmów nieanglojęzycznych znalazły się filmy, które stanowią mocną konkurencję dla obrazu Pawła Pawlikowskiego. Wydaje się, że największym z nich może być rosyjski „Lewiatan" Zwiagincewa, wyświetlany również w Polsce. To bezlitosna wiwisekcja panującego obecnie w Rosji systemu, gdzie obywatel kraju może tylko jedno. Podporządkować się władzy, bo  w obronie własnych praw przeciętny obywatel nie ma żadnych szans.  Film Zwiagincewa, zrealizowany zresztą częściowo za państwowe pieniądze, przedstawia niezwykle pesymistyczny obraz współczesnej putinowskiej Rosji. I chociaż wydaje się, że film Pawlikowskiego od strony artystycznej jest dziełem bardziej dopracowanym, to często zdarzało się, że jurorzy w swoich wyborach kierują się również innymi względami - politycznymi.

Dwa kolejne nominowane filmy również prezentują wysoki poziom. „Mandarynki” Gruzina Zaza Urushadze to przejmująca opowieść o konflikcie gruzińsko-abchaskim, ale reżyser nie zajmuje się polityczną stroną konfliktu. Osadza go w konkretnej, znakomicie zresztą naświetlonej sytuacji historycznej, nadając kameralnemu dramatowi wymiar ponadczasowy. Nieznane jeszcze w Polsce mauretańskie „Timbuktu”  Abderrahmane Sissako to prawdziwa filmowa perełka. Wszystkie wymienione filmy  wnoszą ożywcze tchnienie  w krajobraz wyeksploatowanych do cna standardów  rządzących kinem komercyjnym. Nie wiadomo, dlaczego na liście znalazły się argentyńskie „Dzikie historie” Damiána Szafrona. Filmy nominowane w tej kategorii nie są jakimiś artystycznymi przedsięwzięciami, ale filmami dla widza. „Ida” ma nad nimi pewną przewagę. Została już wcześniej obsypana wieloma zagranicznymi nagrodami, a w amerykańskich kinach  odniosła ogromny sukces frekwencyjny. Było o niej głośno.  Warto dodać, że również w kategorii najlepsze zdjęcia nominowani zostali autorzy zdjęć do „Idy”, Łukasz Żal i Ryszard Lenczewski.

Dwa polskie filmy znalazły się także wśród tytułów nominowanych w  kategorii najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny. „Nasza klątwa" Tomasza Śliwińskiego to bardzo osobista wypowiedź reżysera, który wraz z żoną musi zmierzyć się z bardzo rzadką, nieuleczalną chorobą ich nowo narodzonego dziecka - Klątwą Ondyny, czyli zespołu wrodzonej ośrodkowej hipowentylacji. Z kolei „Joanna” Anety Kopacz to portret dokumentalny Joanny Sałygi, autorki bloga Chustka.

Nie przeceniając znaczenia oscarowego konkursu, można jednak uznać, że nominacje dowodzą, iż polskie kino znajduje się na dobrej drodze. I, co może ważniejsze, zaczęli je również doceniać widzowie, kupując bilety nie tylko na beznadziejne komedie, podobno romantyczne.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI:

Edward Kabiesz