Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała po spotkaniu z premierem Turcji Ahmetem Davutoglu w poniedziałek w Berlinie, że islam należy do Niemiec. Szef tureckiego rządu odrzucił oskarżenia o przepuszczanie dżihadystów udających się do Syrii.
Merkel zaznaczyła, że podziela opinię byłego prezydenta Niemiec Christiana Wulffa, który w 2010 roku powiedział, że "islam należy do Niemiec". Też tak uważam - powiedziała szefowa rządu.
Dodała, że jest "kanclerzem wszystkich Niemców", niezależnie od ich pochodzenia. Należy uczynić wszystko, aby integracja (imigrantów) zakończyła się sukcesem. "Każdy, kto przestrzega niemieckiego prawa i mówi po niemiecku, jest niezależnie od wyznawanej religii mile widziany" - mówiła Merkel. Jej zdaniem należy zintensyfikować dialog między religiami. Jak podkreśliła, jest wdzięczna muzułmanom za to, że sami zdystansowali się od przemocy.
Davutoglu ostrzegł przed obarczaniem islamu odpowiedzialnością za terroryzm. Używając pojęcia "islamski terroryzm" możemy stworzyć wrażenie, że oskarżamy wszystkich muzułmanów - powiedział turecki polityk.
Premier Turcji odrzucił jako nieuzasadniony zarzut o to, że jego kraj robi zbyt mało w walce z dżihadystami z Państwa Islamskiego (IS). Zwrócił uwagę, że Turcja przyjęła pół miliona uchodźców z Syrii. "Mogliśmy zamknąć granice, ale nie zrobiliśmy tego" - zauważył. Jak zaznaczył, Turcja stała się też obiektem agresji ze strony dzihadystów. Polemizując z opinią, że władze tureckie pozwalają terrorystom na wjazd do Syrii, Davutoglu poinformował, że turecka policja odesłała 1500-2000 obywateli krajów zachodnioeuropejskich podejrzanych o terroryzm. Zadeklarował współpracę ze służbami wywiadowczymi innych krajów.
Szef niemieckiego kontrwywiadu Hans-Georg Maassen wezwał Turcję w wywiadzie dla telewizji ARD, by uczyniła więcej, aby uniemożliwić ekstremistom przekraczanie granicy do Syrii w celu przyłączenia się do Państwa Islamskiego lub innych organizacji terrorystycznych. Zaznaczył, że choć wysiłki na rzecz powstrzymania wyjazdów radykałów do Syrii częściowo zakończyły się powodzeniem, to liczba tych, którym udało się przedostać, jest zbyt wysoka.
Merkel potwierdziła swoje sceptyczne stanowisko wobec przyjęcia Turcji do UE, zastrzegała jednak, że negocjacje z Brukselą powinny być kontynuowane. Davutoglu apelował do Berlina o wsparcie dla unijnych ambicji swego kraju. Przyjęcie kraju muzułmańskiego nadałoby UE "nowy wymiar" i mogłoby skutecznie przeciwdziałać antyislamskim nastrojom - argumentował. Byłby to "sygnał pokojowy dla świata" - powiedział szef tureckiego rządu.
W Niemczech mieszka ponad 1,5 mln Turków; liczba obywateli niemieckich z tureckimi korzeniami jest znacznie wyższa. Liczbę muzułmanów szacuje się na 4 mln.