Obecnie 98 proc. protokołów z wszystkich komisji terytorialnych spłynęło do komisarzy wyborczych - poinformował w czwartek wieczorem sędzia PKW Stanisław Kosmal. Pytany o termin podania oficjalnych wyników wyborów samorządowych odpowiedział, że "zanosi się na to, że jutro będą znane".
"Na obecną chwilę 98 proc. protokołów wszystkich komisji terytorialnych, czyli gminnych, powiatowych i wojewódzkich, spłynęło do komisarzy wyborczych. Brakuje tylko 2 proc. tych protokołów" - powiedział Kosmal dziennikarzom. Przypomniał, że po wpłynięciu protokołów na ich podstawie komisarz z każdego regionu sporządza obwieszczenie o wynikach wyborów na swoim terenie.
"Jeżeli wszyscy komisarze prześlą do nas (obwieszczenia - PAP), to dopiero Państwowa Komisja Wyborcza wyda zbiorcze obwieszczenie o wynikach głosowania i wynikach wyborów w całej Polsce. Dlatego to tak się przeciąga. W tej chwili mamy 98 proc. wprowadzone, ale ci, którzy już zakończyli prace, to są Opole i Kujawsko-Pomorskie. Tam już skończyli, tam już komisarz może wydać obwieszczenie i jest wszystko zakończone" - tłumaczył Kosmal.
Dodał, że pozostałe 2 proc. protokołów rozkłada się w różny sposób na poszczególne województwa. "Gdy tam wpłynie wszystko, to oni będą mogli sporządzić obwieszczenia, które drogą elektroniczną prześlą do nas, i my wtedy wydamy obwieszczenie o wynikach głosowania i wynikach wyborów w całej Polsce" - mówił sędzia.
Na pytanie o termin podania oficjalnych wyników wyborów samorządowych, sędzia odpowiedział, że "zanosi się na to, że jutro będą znane", bo prawdopodobnie przez noc z czwartku na piątek pozostali komisarze wyborczy dokończą pracę - poza tymi z opolskiego i kujawsko-pomorskiego, którzy już je zakończyli. "Z tymi dwoma procentami uporają się przez noc i prawdopodobnie jutro już będą na pewno, chyba że się zacięło coś, niebywałego wystąpiło, ale jest taka szansa" - mówił Kosmal.
Sędzia PKW poinformował też, że 4 listopada PKW wydało wytyczne "dla komisarzy wyborczych, że jeżeli nastąpią trudności w liczeniu komputerowym, żeby natychmiast przechodzili na liczenie ręczne".
"Te wytyczne były znane wszystkim komisarzom, bo to była uchwała Państwowej Komisji Wyborczej i ta uchwała obowiązuje wszystkie komisje i wszystkich komisarzy" - powiedział Kosmal. Tłumaczył, że opóźnienia w liczeniu głosów wiążą się z tym, że część komisji nie liczyła ich ręcznie, ale "czekała aż system zadziała prawidłowo". Dodał, że 17 listopada PKW ponownie wystosowała wytyczne do komisji wyborczych w całym kraju, by głosy były zliczane ręcznie.