To jest zawsze decyzja Prezydium i Konwentu Sejmu. Jeśli debata została ustalona na czwartek, a głosowanie na piątek, to ja tylko mogę przyjąć to do wiadomości - powiedziała w środę premier Ewa Kopacz pytana o ustalenia ws. wniosku o odwołanie marszałka Radosława Sikorskiego.
Jak poinformował we wtorek wicemarszałek Eugeniusz Grzeszczak (PSL), marszałek Sikorski zdecydował, że wniosek PiS - zgodnie z regulaminem - będzie głosowany na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu Sejmu.
"Pan marszałek dokładnie wiedział, że to jest w jego gestii, a decyzję mógł podjąć tylko wtedy, kiedy przedstawi to na Prezydium i na Konwencie. Nic nadzwyczajnego - tak robiłam, kiedy byłam marszałkiem, w związku z tym widocznie taka była decyzja Prezydium i Konwentu, którą pan marszałek ogłosił" - powiedziała Kopacz.
Klub PiS złożył wniosek o odwołanie marszałka w związku z artykułem amerykańskiego portalu Politico, powstałego m.in. na podstawie rozmowy z Sikorskim. Przytoczone zostały w nim słowa b. szefa MSZ o tym, że w 2008 r. podczas wizyty polskiego premiera w Moskwie Władimir Putin mówił Donaldowi Tuskowi o podziale Ukrainy.
Kandydatem PiS na marszałka Sejmu jest poseł niezrzeszony Andrzej Smirnow.