Tylko w 2012 r. wykryto na świecie 14 mln. nowych zachorowań. Nigdy nie było ich tak dużo.
Najnowsze dane opublikowano na trwającym w Madrycie Kongresie Europejskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej (ESMO). W 2012 roku na całym świecie wykryto aż 14 mln. nowych przypadków choroby nowotworowej. To aż o 4 mln. więcej niż w 2000 r., gdy liczba wykrytych zachorowań pierwszy raz w historii przekroczyła 10 mln.
Najwięcej, bo aż 48 proc. wszystkich przypadków odnotowano w Azji. W Azjo największa jest również śmiertelność i wynosi 54 proc. wszystkich zgonów na raka. Drugie miejsce zajmuje Europa. Na Starym Kontynencie zarejestrowano 25 proc. nowych zachorowań i 22 proc. spośród wszystkich zgonów onkologicznych. Najlepiej w walce z rakiem radzi sobie Ameryka Północna, gdzie doszło do jedynie 12 proc. wykrytych nowych przypadków choroby, a śmiertelność wynosi jedynie 8 proc.
Skąd te różnice? Zdaniem specjalistów to kwestia dostępu do najnowszych metod leczenia. W USA nowe preparaty są rejestrowane najszybciej - średnio o pół roku wcześniej niż w krajach UE. Warto przy tym zauważyć, że w ramach samej UE różnice przy wprowadzaniu do terapii różnych leków również bywają spore. Np. polski NFZ wciąż nie refunduje Polkom chorym na raka piersi pertuzumabu, nowoczesnego środka znacznie przedłużającego życie pacjentek z przerzutami. Tymczasem ten lek znany pod handlową nazwa jako Perjeta jest refundowany dla kobiet chorych na raka piersi w aż 14 państwach członkowskich UE.
wt /medonet.pl