Prezydent Międzynarodowej Federacji Siatkówki (FIVB) Brazylijczyk Ary Graca zapowiedział, że organizacja ta ukarze rosyjskiego zawodnika Aleksieja Spirydonowa.
– Strzelał do ludzi z wyimaginowanego karabinu maszynowego po wygranej akcji w meczu z Niemcami i opluł kibica. Nie mamy wyjścia, musimy go ukarać, i to zrobimy. Profesjonalny siatkarz nie ma prawa zachowywać się w ten sposób. Prowokacja? Profesjonalny zawodnik musi być odporny na takie zachowania, a on okazał brak szacunku kibicom i całej siatkówce – stwierdził Graca.
Obserwatorzy zwracali także uwagę na użycie przez Spiridonowa na Twitterze słowa "Pszeki". Wedle niektórych, to pogardliwe w języku rosyjskim miano Polaków, według innych to tylko żartobliwe nawiązanie do języka polskiego, który w uszach Rosjan brzmi szeleszcząco. Trudno jednak uznać za życzliwe czy choćby neutralne stwierdzenie, które padło na Twitterze Spiridonowa po porażce Rosji z Polską. "Pszekom gwizdek w zęby" – napisał siatkarz znany z różnego typu ekscesów. Za jego zachowanie przepraszał polskich kibiców kapitan drużyny rosyjskiej Siergiej Makarow.
Aktualizacja:
Na łamach jednego z rosyjskich portali Spiridonow znów zaatakował słownie Polaków. – Kiedy graliśmy mecze polscy kibice krzyczeli na nas, to były różnego rodzaju złośliwości. Zawsze uważałem, że Polacy to normalni ludzie. Kiedy przyjechałem do Polski z Uralem Ufa było fajnie. Teraz zdałem sobie sprawę, że to zepsuty naród – oświadczył. Dodał, że nie chciał obrazić Polaków, nazywając ich Pszekami. – Ale to są Pszeki, taki jest ich język. Oni nas nazywają Rosyjskimi psami. Czy to nie jest tak obraźliwe jak Pszek? Majakowski kiedyś powiedział o Polakach: jadowity naród, jadowity język. Można powiedzieć, że zacytowałem klasyka – dodał.
Zaprzeczył też, by opluł kibica. – Jak można powiedzieć sportowcowi: "oddaj Krym", czy co jeszcze tam oni do nas krzyczeli? Tak, byłem na Krymie raz w życiu, ale nie zagłębiam się w to, co tam się dzieje – stwierdził.
jdud /Onet.pl/Sportfan.pl/sportowefakty.pl