Dożywocie dla matki, 5 lat dla ojca

Dożywocie dla matki zastępczej i 5 lat więzienia dla ojca zastępczego z Pucka - taką karę orzekł w czwartek gdański Sąd Okręgowy ws. śmierci dwójki dzieci powierzonych parze. Do tragedii doszło w 2012 r. Wyrok jest nieprawomocny.

Sąd uznał, że matka zastępcza dzieci Anna C. była winna śmiertelnego pobicia i znęcania się nad dziećmi - dlatego została skazana na dożywocie. Wiesław C., ojciec zastępczy uniewinniony został od zarzuty śmiertelnego pobicia chłopca, a skazany za znęcanie się nad synem.

Prokuratura domagała się 25 lat więzienia dla kobiety i 13 lat więzienia dla mężczyzny.

W opinii przewodniczącego składu sędziowskiego Sebastiana Brzozowskego dowody, m.in. zeznania innych dzieci (para opiekowała się łącznie siedmiorgiem dzieci, w tym dwojgiem biologicznych) nie pozostawiają wątpliwości, że małżeństwo znęcało się nad dziećmi.

Kobieta m.in. biła dzieci, nie podawała im jedzenia, zamykała je w kotłowni, czasem niemal pozbawione odzieży, przypalała też zapalniczką. Dzieci miały też być poniżane i narażone "na groźby pozbawienia życia". "Zdaniem sądu było to działanie umyślne" - mówił Brzozowski.

Sędzia orzekł, że znęcanie się miało szczególnie okrutny charakter. Sędzia przyznał, że, ze względu na swoją przeszłość, dzieci powierzone rodzinie C. mogły sprawiać kłopoty.

Sąd dał wiarę zeznaniom oskarżonego, że uderzył on dwa razy pięścią w klatkę piersiową 3-latka. "Zdaniem sądu te obrażenia nie spowodowały jednak wewnętrznego krwotoku i obrażeń wątroby, które były przyczyną śmierci" - mówił sędzia uzasadniając w ten sposób uniewinnienie mężczyzny od zarzutu pobicia ze skutkiem śmiertelnym.

W styczniu 2012 r. do rodziców zastępczych Anny i Wiesława C., mających dwójkę własnych dzieci w wieku 2 i 9 lat, trafiła piątka rodzeństwa w wieku od roku do 6 lat. Kilka miesięcy później, w lipcu, zmarł powierzony parze 3-letni chłopiec Kacper, a dwa miesiące później jego 5-letnia siostra - Klaudia.

Rodzice zastępczy utrzymywali, że były to wypadki; chłopiec miał spaść ze schodów. Jednak prokuratura w Pucku ustaliła, że dzieci zmarły wskutek pobicia i oskarżyła oboje rodziców zastępczych o śmiertelne pobicie chłopca, a kobietę dodatkowo o zabójstwo "z zamiarem ewentualnym" dziewczynki. Obojgu postawiono też zarzut znęcania się nad dziećmi. Przed sądem mężczyzna przyznał się do znęcania, zaprzeczył udziałowi w pobiciu. Kobieta nie przyznała się do winy.

« 1 »