W dniach 24-26 maja Franciszek odbył pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Obejmowała ona Jordanię, Palestynę i Izrael.
Z kolei na betlejemskim placu Żłóbka, mieszczącym zaledwie 10 tys. ludzi, Franciszek mówił o dzieciach, które są znakiem nadziei i życia, ale także znakiem „diagnostycznym”, pozwalającym zrozumieć stan zdrowia rodziny, społeczeństwa, całego świata. - Kiedy dzieci są przyjmowane, kochane, strzeżone, chronione, rodzina jest zdrowa, społeczeństwo staje się lepsze, świat jest bardziej ludzki - podkreślił papież. Stanowczo potępił wykorzystywanie, molestowanie, zniewalanie dzieci, akty przemocy wobec nich i handel nimi. - Zbyt wiele dzieci jest dziś wygnańcami, uchodźcami, czasami topią się w morzu, zwłaszcza w wodach Morza Śródziemnego. Z powodu tego wszystkiego wstydzimy się dziś przed Bogiem, Bogiem, który stał się dzieckiem - stwierdził ojciec święty. Papież podkreślił, że płacz dzieci powinien być wyzwaniem dla współczesnego świata. - W świecie, który każdego dnia wyrzuca tony żywności i leków, są dzieci płaczące na próżno z powodu głodu i chorób, którym można z łatwością zapobiec. W czasie głoszącym ochronę nieletnich handluje się bronią, która trafia w ręce dzieci-żołnierzy; handluje się produktami pakowanymi przez małych robotników przymusowych. Ich krzyk jest tłumiony: powinny walczyć, pracować, nie wolno im płakać! Ale płaczą za nie matki, dzisiejsze Rachele: opłakują swoje dzieci i nie chcą utulić się w żalu - stwierdził Franciszek.
Po modlitwie „Regina Caeli” papież zawierzył Matce Bożej całą Palestynę i jej mieszkańców, a także przybywających tam pielgrzymów. Papieskiemu błogosławieństwu towarzyszył głos muezina ze stojącego na placu meczetu, wzywający muzułmanów na modlitwę.
Zaledwie trzydniowa wizyta nie pozwoliła papieżowi na odwiedzenie zbyt wielu miejsc, związanych z życiem i działalnością Chrystusa. Był tylko w miejscu chrztu Jezusa nad Jordanem, w Grocie Narodzenia w Betlejem, a w Jerozolimie oprócz bazyliki Grobu Pańskiego także w Ogrodzie Oliwnym i w Wieczerniku, gdzie odprawił trzecią, kameralną Mszę świętą.
Nie odwiedził Galilei, gdzie znajduje się większość chrześcijańskich miejsc świętych i gdzie mieszka większość izraelskich chrześcijan. Wyraził jednak nadzieję, że dane mu będzie jeszcze kiedyś odwiedzić Nazaret. Pojawiły się nawet głosy, że to właśnie tam chciałby podpisać adhortację apostolską nt. duszpasterstwa rodzin, jaka będzie owocem dwóch zgromadzeń Synodu Biskupów w 2014 i 2015 roku.
Jednocześnie podczas spotkań z władzami odwiedzanych państw ojciec święty podkreślał, że chrześcijanie, mimo że są w nich mniejszością, wnoszą istotny wkład w dobro wspólne społeczeństwa. Upominał się też o przestrzeganie wolności religijnej, która obejmuje nie tylko wolność sumienia i wyznania (swobodę sprawowania kultu), ale także wolność wyboru religii, którą uważa się za prawdziwą, i publiczne wyznawanie wiary.
Pomóżcie uchodźcom!
W centrum zainteresowania papieża byli uchodźcy, głównie palestyńscy, syryjscy, iraccy. Franciszek spotkał się z nimi kilkakrotnie, po raz pierwszy w Betanii Zajordańskiej. W niewykończonym jeszcze kościele obrządku łacińskiego zgromadziło się około 600 osób - chrześcijan i muzułmanów. Oprócz uchodźców były tam także chore dzieci i niepełnosprawna młodzież.