Obyśmy byli gotowi umrzeć jako chrześcijanie

Boko Haram nie pytają, do jakiego kościoła należysz. Ich interesuje tylko to, czy jesteś chrześcijaninem, czy muzułmaninem.

Gdy w nocy z poniedziałku na wtorek islamiści z Boko Haram porwali kolejne dziewczynki w Nigerii, Habila Adamu i Isaac Newton-Wusu pewnie pakowali walizki przed wyjazdem na lotnisko. Spędzili w Polsce prawie tydzień, dzieląc się historią niezwykłego uzdrowienia Habili, który został postrzelony w twarz przez ludzi z Boko Haram. Przez całą noc leżał na ziemi i wykrwawiał się. Gdy przywieziono go do szpitala, lekarz powiedział, że nie może pomóc martwemu człowiekowi. Polacy mogli na własne oczy zobaczyć, jak wygląda i czuje się obecnie.

Gdy media rzeczowo informowały, że kolejne dziewczynki dołączyły do uprowadzonych w kwietniu 200 uczennic, Habila i Isaac sprawdzali zawartość swoich portfeli, stan naładowania komórek i żegnali się z Polakami, którzy odwozili ich w środku nocy na lotnisko.

Czego można życzyć ludziom, którzy, mimo uśmiechu na twarzy, wracają do domu z duszą na ramieniu i obawą o bliskich? Brakuje słów...

Isaac kieruje stowarzyszeniem The Voice of the Christian Martyrs w Nigerii. Pomaga prześladowanym chrześcijanom, narażając własne życie. W kwietniu jego współpracownik został zabity przez Boko Haram. Gdy Isaac dowiedział się w 2012 r. o tym,  że po ataku na wioskę Habili jeden mężczyzna przeżył, zorganizował ludzi, którzy pomogli rodzinie Habili.  

To, co dla nas jest informacją medialną, dla Habili i Isaaca jest rzeczywistością. Regularne napady na kościoły i szkoły chrześcijańskie w północnej Nigerii, porywanie dzieci.

– Ludzie z Boko Haram zamordowali księży katolickich, których osobiście znałem – mówił Isaac. Słyszałem o chrześcijanach, którzy jechali samochodem i zostali zatrzymani przez Boko Haram. Kazano im się zatrzymać, położyć na drodze, po czym podcięto im gardła. Znam dzieci, które straciły 6 członków rodziny w tym samym dniu. Albo takie, które musiały patrzeć, jak palono ich ojców. Mógłbym opowiadać setki takich historii.

Chrześcijanie działający w The Voice of the Christian Martyrs pomagają ludziom okaleczonym przez Boko Haram bez względu na przynależność kościelną. Stowarzyszenie wykonuje protezy dla ludzi po amputacji kończyn, pomaga finansowo wdowom, prowadzi dom dla osieroconych dzieci.

– Ludzie z Boko Haram nie pytają do jakiego kościoła należysz, czy jesteś katolikiem czy protestantem. Ich interesuje tylko to czy jesteś chrześcijaninem czy muzułmaninem.

Żeby było jasne. Boko Haram to pewien wycinek islamskiej rzeczywistości. W wiosce Habili mieszkali również muzułmanie, którzy pomogli jego żonie, gdy wzywała pomocy.

Na zakończenie spotkania w Krakowie Habila i Isaac podkreślali, jak ważne jest, aby umieć przebaczyć tym, którzy nas ranią. Prosili Polaków o szczególna modlitwę za Nigerię.

– Wiemy, że w modlitwie jest moc. Jeśli będziemy się szczerze modlić za Nigerię, to pokonamy te problemy – mówił Isaac. Ktoś zapytał mnie: co możemy zrobić dla Was? Odpowiedziałem: módlcie się, żebyśmy byli gotowi umrzeć jako chrześcijanie.

Świadectwo Habili już niedługo w Gościu Niedzielnym

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Weronika Pomierna