Odliczając dni do kanonizacji Jana Pawła II, doszliśmy ze znajomymi do wniosku, że chyba bardziej nas ciekawi, co będzie się działo „dzień po”, niż samo wydarzenie odbywające się na placu św. Piotra.
Bo kanonizacja to nie koniec, ale początek tajemnicy świętych obcowania, orędownictwa i… naśladowania świętego. Kim dla mnie będzie św. Jan Paweł II? Może nauczycielem, który w rękę wkłada Różaniec i zaprasza do skrzatuskiego sanktuarium (s. III), albo kimś, kto zachęci do działania na rzecz parafialnej wspólnoty i ofiarowania kawałka serca Kościołowi (s. VIII)? Ważne, żeby nie zamknąć go w ramkach obrazka, ale poczuć, że mamy przyjaciela w niebie. Tego Państwu i sobie życzę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Karolina Pawłowska