Jeśli Sejm nie zdobędzie się na przyjęcie przez aklamację uchwały w sprawie kanonizacji Jana Pawła II, to nie powinien jej przyjmować wcale.
23.04.2014 10:19 GOSC.PL
Przypomnijmy: PSL zgłosił w Sejmie projekt uchwały z okazji kanonizacji Jana Pawła II. Brzmi on następująco:
„W przeddzień kanonizacji Ojca Świętego Jana Pawła II, Głowy Kościoła Powszechnego i Wielkiego Polaka, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża swoją radość i wdzięczność z powodu tego historycznego wydarzenia. Dziewięć lat temu, kilka dni po śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II, posłowie i senatorowie zgromadzeni na Uroczystym Zgromadzeniu oddali Mu hołd, nazywając Go «głosicielem Ewangelii Jezusa Chrystusa, wielkim moralnym autorytetem, Ojcem i Nauczycielem» , a także «człowiekiem pokoju i nadziei» oraz «najważniejszym z Ojców niepodległości Polski» . Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uważa, że określenia te nie straciły niczego ze swojej aktualności.
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża nadzieję, że kanonizacja Ojca Świętego Jana Pawła II będzie dla wszystkich Polaków okazją do radosnego i solidarnego świętowania, a także zachętą do głębszego poznania Jego intelektualnej i duchowej spuścizny oraz do podejmowania i kontynuowania Jego dzieła. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej apeluje do wszystkich członków narodowej wspólnoty o godne uczczenie tego wydarzenia".
Projekt ten oprotestował Twój Ruch, a SLD ogłosiło, że ma co do niego wątpliwości.
Sprzeciw partii Janusza Palikota niespecjalnie dziwi. Jednak jego uzasadnienie jest słabe.
- Sejm RP, jako instytucja państwowa, nie jest od tego, żeby zajmować się różnego rodzaju aktami religijnymi. Jeżeli już chcemy uczcić Karola Wojtyłę, to uczcijmy go jako osobę, jako człowieka, który przyczynił się do tego, że odzyskaliśmy w 1989 roku niepodległość, a nie czcijmy jakichś faktów religijnych, bo nie od tego jest Sejm - stwierdził jego rzecznik Andrzej Rozenek.
Po pierwsze, Sejm może się w uchwale zająć, czym chce. Ochroną przyrody, muzyką Chopina czy krwawym reżimem w którymś z państw afrykańskich. Dlaczego z góry skreślać z tej listy czyjąkolwiek kanonizację? Czy nakładanie na Sejm antyklerykalnego kagańca nie byłoby dyskryminacją Kościoła i ludzi wierzących?
Po drugie, uchwały nie mają mocy prawnej, nikogo do niczego nie zobowiązują. Nie ma więc obaw, że naruszą czyjeś prawa. Nie mogą zrobić wierzących z niewierzących.
Komu w ogóle służą uchwały „z okazji” i „na cześć”? Prawdę mówiąc - jak to najczęściej bywa z wyróżnieniami - służą one bardziej tym, którzy je nadają, niż tym, którzy je otrzymują. Przyjmując uchwałę w sprawie kanonizacji papieża Polaka, to Sejm zyska na splendorze, a nie Jan Paweł II. Bo jego akcje stoją - dosłownie - o niebo wyżej niż akcje naszego parlamentu. Rozumiem, że dla człowieka niewierzącego charakter religijny kanonizacji nie ma znaczenia. Nie trzeba być jednak katolikiem, by dostrzec, że takie wywyższenie Polaka jest potężną, globalną promocją naszego kraju. I nie kosztuje nas tyle, co rządowy spot z okazji 10-lecia Polski w Unii Europejskiej.
Są to rzeczy - jak się zdaje - oczywiste. Dlaczego więc Twój Ruch staje okoniem? Prawdopodobnie jest to desperacka próba zdobycia w zbliżających się wyborach do europarlamentu głosów małej grupki walczących antyklerykałów i przekroczenie o włos progu wyborczego, na którym balansuje ostatnio partia Palikota. Zdaje on sobie sprawę, że walcząc z papieżem, nie poszerzy grona swych zwolenników, a raczej ośmieszy się u większości wyborców. I godzi się na to, byle tylko zachować swój twardy elektorat fanatycznych antyklerykałów.
SLD jest prawdopodobnie bardziej pragmatyczne, ale i ta partia chciałaby w wyborach uszczknąć trochę głosów z antyklerykalnej puli. Nie chce więc jawnie poprzeć uchwały, by zachować szanse na poparcie u antykościelnego betonu.
W sumie wygląda to dość żałośnie.
Jeśli Sejm nie zdoła wypracować tekstu, który mógłby być przyjęty przez aklamację, to powinien w ogóle zrezygnować z jakiejkolwiek uchwały w tej sprawie. Bo nawet jeden głos sprzeciwu oznaczałby krzywdę dla Jana Pawła II i hańbę dla polskiego parlamentu.
Jarosław Dudała
Redaktor serwisu internetowego gosc.pl
Dziennikarz, z wykształcenia prawnik, były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 r. pracuje w „Gościu Niedzielnym”. Jego obszar specjalizacji to problemy z pogranicza prawa i bioetyki. Autor reportaży o doświadczeniach religijnych.
Kontakt:
jaroslaw.dudala@gosc.pl
Więcej artykułów Jarosława Dudały