Ulepszanie roślin czy zwierząt przez genetyków nie jest niczym nowym. A co by było, gdyby współpracować ze sobą zaczęli biolodzy i inżynierowie?
Biolodzy i inżynierowie, a nie inżynierowie i biolodzy. Ta pozornie nic nie znacząca różnica w istocie jest kluczowa. Inżynierowie od dawna (może od zawsze?) szukali inspiracji w świecie ożywionym. Ludzie chcieli latać i próbowali budować urządzenia podobne do szybujących ptaków. Łodzie mają kształt ryb, a katedry sklepienia w kształcie czubka jajka. Ze współpracy inżynierów i biologów narodziła się bionika. Dzisiaj naprawdę trudno znaleźć dziedzinę techniki czy przemysłu, w której w ogóle nie czerpano by ze świata zwierząt lub roślin. Nawet ekrany telefonów komórkowych buduje się na podobieństwo skrzydeł motyla. Czy to nie zastanawiające, że te ostatnie są kolorowe nawet w ostrych promieniach letniego słońca, tymczasem w jasny dzień na ekranie telefonu albo tabletu prawie nic nie widać?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek