Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał we wtorek traktat o przyjęciu Krymu w skład Federacji Rosyjskiej. Z drugiej strony traktat podpisali: premier Krymu Siergiej Aksjonow, szef tamtejszego parlamentu Władimir Konstantinow i mer Sewastopola Aleksiej Czałyj.
Krym powinien mieć trwałą i silną suwerenność, która dziś może być tylko rosyjska, inaczej suwerenność można stracić - powiedział we wtorek prezydent Rosji Władimir Putin w orędziu w sprawie wniosków Krymu i Sewastopola o przyjęcie do Federacji Rosyjskiej.
Stosunki z "bratnim" narodem ukraińskim będą miały zawsze kluczowe znaczenie dla Rosji - powiedział we wtorek prezydent Rosji Władimir Putin w nadzwyczajnym orędziu w związku z wnioskami Krymu i Sewastopola o przyjęcie do Federacji Rosyjskiej.
W przemówieniu Putin podkreślał znaczenie Krymu dla Rosji i historyczne związki półwyspu z Rosją.
W ocenie Putina w przypadku Ukrainy zachodni partnerzy zachowywali się "brutalnie, nieodpowiedzialnie i nieprofesjonalnie", a głównymi sprawcami przewrotu na Ukrainie są "nacjonaliści, rusofobi i ekstremiści; oni teraz decydują o życiu w tym kraju" - oznajmił prezydent Rosji.
"Po upadku ZSRR naród rosyjski stał się jednym z najbardziej rozdzielonych narodów świata" - oznajmił Putin.
"Miliony ludzi położyły się spać w jednym państwie, a obudziły w innym, stając się mniejszością narodową. (...) Naród rosyjski stał się jednym z największych, jeśli nie największym rozdzielonym narodem na świecie" - powiedział prezydent Rosji.
Dodał, że "Krym powinien mieć trwałą i silną suwerenność, która dziś może być tylko rosyjska, inaczej suwerenność można stracić".
Na Krymie będą trzy języki państwowe: rosyjski, ukraiński i tatarski.
Putin zapewnił podczas wtorkowego orędzia w parlamencie, że Rosja nie chce dalszych podziałów terytorium Ukrainy. Poinformował jednocześnie, że władze w Moskwie nie roszczą sobie prawa do ukraińskich ziem poza Krymem.
"Nie wierzcie tym, którzy próbują was straszyć Rosją i przekonują, że po Krymie będą następne regiony (Ukrainy). (...) Nie chcemy dzielić Ukrainy, nie potrzebujemy tego" - podkreślił Putin.
Putin porównał przyłączenie Krymu do Federacji Rosyjskiej ze zjednoczeniem Niemiec.
Jak zaznaczył, w przeciwieństwie do niektórych innych państw Rosja wyraźnie zaakceptowała wolę narodu niemieckiego, by się zjednoczyć.
Według Putina Zachód powinien obecnie zająć takie samo stanowisko wobec "odtworzenia jedności" Rosji. "Jestem pewien, że Niemcy wesprą nas przy zjednoczeniu" - powiedział rosyjski prezydent.
Podkreślił, że w Kijowie podniosły się głosy za jak najszybszym przystąpieniem Ukrainy do NATO. Według niego dla Krymu i Sewastopola oznaczałoby to, że "w mieście rosyjskiej sławy pojawi się NATO-owska flota, że pojawiło się zagrożenie dla całego południa Rosji - nie jakieś efemeryczne, ale całkiem konkretne".
"I do tego wszystkiego mogłoby realnie dojść, gdyby nie wybór mieszkańców Krymu" o przyłączeniu się do Rosji - zaznaczył Putin.
"Nie jesteśmy przeciwni współpracy z NATO. Jesteśmy przeciwni temu, by organizacja wojskowa szarogęsiła się koło naszego płotu, przy naszym domu lub na naszych historycznych terytoriach" - oznajmił prezydent Rosji.
Przeczytaj komentarz Postęp niegraniczenia.