Amerykański lodołamacz ma wyruszyć z pomocą dla dwóch statków, rosyjskiego i chińskiego, które utknęły w lodach Antarktydy. Jak poinformowały w sobotę władze USA, z prośbą o pomoc zwróciły się do nich Rosja, Chiny i Australia.
Australijska Agencja ds. Bezpieczeństwa Żeglugi (AMSA) poinformowała, że amerykański "Polar Star" potrzebuje około tygodnia by dotrzeć na wody Antarktydy, gdzie utknęły w lodzie rosyjski statek badawczy "Akademik Szokalski" i płynący mu z pomocą chiński lodołamacz "Xue Long"(Śnieżny Smok).
Lodołamacz "Polar Star" wypłynął na początku grudnia w rejs na wody Antarktydy i obecnie cumuje w porcie w Sydney. Amerykański statek ma około 122 metrów długości i może kruszyć lód o grubości ponad sześciu metrów.
Rosyjski statek utknął w Wigilię w grubej krze lodowej u wybrzeży wschodniej Antarktydy. Jego los podzielił płynący mu z pomocą chiński lodołamacz, gdyż pokrywa lodowa okazała się za gruba - miejscami osiągała ponad 3 metry. Udało się jednak za pomocą operującego z "Xue Long" śmigłowca przetransportować 52 naukowców i turystów z "Akademika Szokalskiego" na pokład australijskiego lodołamacza "Aurora Australis". 22-osobowa załoga rosyjskiej jednostki dysponuje zapasami żywności na około 40 dni. Kapitan "Xue Long" poinformował natomiast australijskie władze, że jego załoga ma wystarczającą ilość prowiantu.