– powiedział dziś papież podczas porannej Mszy św. w Domu Świętej Marty. Uczestniczyli w niej kanonicy kapituły bazyliki św. Piotra, w tym jej archiprezbiter, kard. Angelo Comastri.
W swojej homilii papież odniósł się do czytanego dziś fragmentu Ewangelii (Łk 18,1-8), w którym Pan Jezus zachęca, by modlić się nieustannie i niestrudzenie. Posługuje się w tym celu przypowieścią o wdowie proszącej natarczywie niesprawiedliwego sędziego, by wymierzył jej sprawiedliwość. Papież zaznaczył, iż podobnie Bóg weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, jak miało to miejsce w przypadku ludu Izraela, który za pośrednictwem Mojżesza wyprowadził z Egiptu. Gdy powołał Mojżesza, powiedział, iż usłyszał płacz ludu. Bowiem Bóg słucha swego ludu – zaznaczył Franciszek. Odnosząc się do pierwszego czytania (Mdr 18,14-16.19,6-9) Ojciec Święty porównał Boga do srogiego wojownika, który zbawia swój lud, odnawia wszystko. Pan usłyszał modlitwę swego Ludu,, gdyż w swoim sercu usłyszał, że jego wybrani cierpieli i zbawia go swoją mocą.
„To jest moc Boga a, co jest siłą ludzi? Co jest siłą człowieka? Ta wdowa: puka do serca Boga, puka, prosi, skarży się na wiele problemów, tak wiele cierpień i prosi Pana o uwolnienie od tego bólu od tych grzechów, od tych problemów. Siłą człowieka jest modlitwa a także modlitwa człowieka pokornego jest słabością Boga. Pan jest słaby jedynie w tym: jest słaby wobec modlitwy swego ludu” – stwierdził Papież Franciszek.
Ojciec Święty podkreślił, że szczytem Bożej mocy jest wcielenie Słowa Bożego. Zwracając się do kanoników kapituły bazyliki św. Piotra podkreślił, że ich pracą jest pukanie do Bożego serca, modlitwa za Lud Boży. Jest to posługa powszechna dla dobra całego Kościoła.