Wkrótce zostanie ostatecznie ugaszony pożar, jaki wybuchł w czwartek po eksplozji gazociągu w Jankowie Przygodzkim. W katastrofie zginęły dwie osoby, a 13 odniosło obrażenia. Spłonęło 10 budynków mieszkalnych i dwa gospodarcze.
"Przygotowujemy się do ostatecznego ugaszenia płomienia. On jest w tym momencie bardzo malutki, pod naszą kontrolą. Celowo go utrzymujemy, ponieważ jeśli go zgasimy, gaz, który będzie ulatniał się z rurociągów może wraz z powietrzem stworzyć mieszankę wybuchową. Naszym zadaniem jest teraz zsynchronizowanie działań z pracownikami z gazownictwa. W momencie ugaszenia płomienia do rurociągu przez wywiercone specjalnie otwory zostaną wrzucone balony, które zawierają azot i wypchną na zewnątrz pozostały gaz" - powiedział w rozmowie z PAP rzecznik prasowy straży pożarnej w Ostrowie Wielkopolskim Krzysztof Biernacki.
W nocy zadania strażaków koncentrowały się na ugaszeniu ognia we wszystkich budynkach, które zostały objęte pożarem. "Praca polegała na wygaszeniu zarzewia ognia (...). Za pomocą kamer termowizyjnych sprawdziliśmy budynki. Wszystkie budynki zostały przeszukane i dogaszone" - dodał. Na miejscu pracuje nadal ok. 50 strażaków.
W czwartek ok. godz. 13:30 w miejscowości Janków Przygodzki koło Ostrowa Wlkp. doszło do wybuchu gazu na terenie zabudowanym. Wskutek rozszczelnienia gazociągu i wybuchu gazu dwie osoby zginęły a 13 zostało rannych, w tym troje dzieci. Pięć z nich po opatrzeniu zostało zwolnionych ze szpitala. Ogień zajął dziesięć domów i dwa budynki gospodarcze.
Spółka GAZ-SYSTEM poinformowała, że awarii uległ gazociąg DN500 relacji Gustorzyn-Odolanów, wybudowany w 1977 r., o ciśnieniu 5,4 MPa. Według spółki awaria powstała w rejonie budowy nowego gazociągu Gustorzyn-Odolanów, ale gazociąg ten nie był jeszcze oddany do eksploatacji i nie przesyłał gazu.
Władze państwowe w czwartek wieczorem zapowiedziały pomoc poszkodowanym. Wojewoda wielkopolski Piotr Florek podczas konferencji prasowej przyznał, że zasiłki poszkodowanym w katastrofie zostaną wypłacone jeszcze w piątek.