Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je. Łk 17,33
Lubimy filmy z dobrym suspensem, bo lubimy być zaskakiwani. Twórcy takiego kina muszą się dziś nieźle nakombinować, by niezauważalnie wprowadzić widza w błąd. By na końcu okazało się, że zabił najmniej podejrzany, że wszystko jest nie tak, jak się nam wydawało, i że każdy jest kimś innym, niż myśleliśmy. Ze sztuką iluzji jest podobnie – odwrócić uwagę widza od tego, co najważniejsze, i przykuć ją do tego, co bez znaczenia. Gra świateł, luster, rekwizytów i kunsztu magika sprawia, że widzimy to, co magik chce, byśmy zobaczyli. A jak jest w prawdziwym życiu? Niewidzialny, sprytny Kuglarz robi wszystko, by nas oszukać. Najprawdopodobniej to, co nas najbardziej absorbuje i przywiązuje, jest tego najmniej warte. Przeraża mnie łatwość, z jaką Kuglarz wkręca mnie w swoje sztuczki – żądza pieniądza, potrzeba uznania, strach przed utratą, niewola afektów. Ta iluzja jest silniejsza ode mnie. Ale nie od Jezusa. I to mnie trzyma. Naprawdę żyje ten, kto nie boi się umrzeć.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Adam Szewczyk