Okrucieństwa popełnione w Syrii stanowią "zbiorową porażkę" wspólnoty międzynarodowej - ocenił w środę sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, wzywając po raz kolejny Radę Bezpieczeństwa ONZ do działania.
"Nasza zbiorowa porażka w zapobieżeniu okropnościom popełnianym w Syrii od 2,5 roku w poważny sposób obciąży reputację ONZ i jej państw członkowskich" - podkreślił Ban podczas debaty w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ.
Wyraził nadzieję, że "trwające dyskusje na temat kontroli arsenału broni chemicznej w Syrii doprowadzą Radę Bezpieczeństwa ONZ do odegrania skutecznej roli na rzecz zakończenia tragedii w Syrii".
Komisja ONZ ds. zbrodni wojennych w Syrii podkreśliła w ogłoszonym w środę raporcie, że zbrodni tych dopuszczają się obie strony konfliktu syryjskiego. W ciągu półtora roku siły reżimowe dokonały co najmniej ośmiu masakr, a rebelianci - jednej. Najnowszy raport komisji, na której czele stoi Brazylijczyk Paulo Pinheiro, obejmuje okres od 15 maja do 15 lipca br. i uaktualnia ustalenia komisji od 2011 roku.
W poniedziałek minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zaapelował do władz syryjskich, by zgodziły się na ustanowienie międzynarodowej kontroli nad miejscami przechowywania broni chemicznej i by broń ta została następnie zniszczona.
Wyraził nadzieję, że odpowiedź Syrii na tę propozycję pozwoli uniknąć zbrojnego ataku, rozważanego przez Stany Zjednoczone. USA zagroziły, że przeprowadzą ograniczoną interwencję zbrojną w Syrii, aby ukarać reżim prezydenta Baszara el-Asada za użycie przeciwko rebeliantom broni chemicznej. W ataku gazowym 21 sierpnia na przedmieściach Damaszku zginęło ponad 1400 osób.
Szef MSZ Syrii Walid el-Mualim powiedział, że jego kraj zgadza się na propozycję Rosji.