– Na to, żeby mówić o naszym życiu w Stoczni Gdańskiej zgodziliśmy się z pewnym oporem – wspomina Czesław Szultk, były stoczniowiec. Jest jednym z tych, których wspomnienia spisała i przeniosła na stoczniowy mur w 2004 roku artystka Iwona Zając.
Po ośmiu latach, w styczniu tego roku, mur otaczający stocznię od ul. Jana z Kolna został zburzony. Razem z nim zniknęły wspomnienia stoczniowców. Teraz w tym miejscu powstaje droga, która przetnie nową dzielnicę Gdańska, Młode Miasto. Ale zanim maszyny budowlane rozbiły mur, spisane na nim słowa zostały sfotografowane, a dokumentację nieistniejącego już projektu przeniesiono do internetu. To nie wszystko. Iwona Zając wyjęła z własnych archiwów taśmy z nagraniami rozmów ze stoczniowcami. Nagrania zostały oczyszczone z zakłóceń i także umieszczone w sieci. Ale to był dopiero początek nowego przedsięwzięcia związanego ze Stocznią Gdańską. – Teraz oczyszczone, ale niepozbawione zakłóceń i odgłosów stoczni dźwięki będą odtwarzane jako zapis głosu ludzi, którzy w większości stąd odeszli – mówi artystka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Dariusz Olejniczak