Straciłam wzrok. Świat stał się dla mnie słyszalny.
W marcu 2012 roku, byłam w śpiączce na oddziale intensywnej terapii . Pewien człowiek zadał moim rodzicom istotne pytanie: ”Co można powiedzieć w takiej chwili?”
Mama odparła: ”Że jest Bóg.” Tata zaznaczył, że urodziłam się w Boże Ciało.
Przeżyłam.
Uczyłam się na nowo oddychać, mówić, pisać, chodzić, rysować. Po prostu być.
Pół roku później straciłam wzrok. Świat stał się dla mnie słyszalny. Dwie dziewczynki bawiły się w moim pokoju. Pierwsza oznajmiła: ”Boga nie ma”.
Druga zareagowała błyskawicznie: ”Jest!” Wołała i pobiegła do drugiego pokoju. „Babciu, to prawda, że Bóg istnieje! Bóg istnieje, mówiła nam o Nim katechetka w przedszkolu”. Babcia potwierdziła: „Tak”. I wszystko stało się jasne. Dziewczynki wróciły do zabawy.
Po zabiegu widzę na prawe oko. Mam oko wiary, którym czuję i oko rozumu.
Teraz widzę niejasno. Oczekuję i tęsknię za dniem, w którym spotkam Boga twarzą w twarz.
Uczę się żyć, być tu i teraz – Dasein. Przypatruję się drzewom i wierzę, że znowu będą zielone.
Miły mój, jak dobrze, że jesteś na wyciągnięcie słowa.
Anna Pollok