Kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że nie ma tam Jezusa, a także Jego uczniów, wsiedli do łodzi, przybyli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. J 6,24
Szukali Jezusa bardzo intensywnie – na jednym brzegu jeziora i na drugim. On zaś uciekał od tłumów, tęsknił za ciszą, samotnością, modlitwą. Przeszedł nocą po jeziorze, ale i tak odnaleźli Go w Kafarnaum. Jak reaguje zmęczony Jezus? Wie doskonale, że tak duże „powodzenie” zawdzięcza rozmnożeniu chleba, że zainteresowanie budzi nie Jego nauka, lecz sensacyjny cud. Mimo to nie odpycha ludzi, a jedynie oczyszcza ich motywację. Nie zniechęca, lecz zachęca do tego, by szukali nie cudownych znaków, lecz pokarmu wiecznego – by uwierzyli w Niego. Dzisiaj też wielu szuka Jezusa bardzo powierzchownie, wcale nie z powodów najwznioślejszych. Widząc to, nie przeszkadzajmy im. Pozwólmy, by odnaleźli Go w jakimś swoim życiowym Kafarnaum. Może pójdą za Nim aż do Jerozolimy?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Zbigniew Nosowski