To marzenie i sen każdego bibliofila – dotykać tak starych i cennych ksiąg, czuć szelest pergaminu, zapach skóry, a co dopiero mieć je na swoich półkach.
Nie wiem, czy śnił o tym dr Jacek Partyka, wicedyrektor Biblioteki Jagiellońskiej, ale to on właśnie miał w swoich rękach każdy wolumin ze zbioru ojców kamedułów. Kolekcja ksiąg po przekazaniu ich przez erem Bibliotece Jagiellońskiej w depozyt na czas nieokreślony liczy 11 tysięcy woluminów. Decyzję o przekazaniu zakonnej biblioteki podjął sześć lat temu opat eremu kamedułów ojciec Marek Szeliga. Nie żałuje tej decyzji, bo wie, że przyczynił się do uratowania dziedzictwa narodowego. W klasztornych, złych warunkach inkunabuły i starodruki coraz bardziej niszczały, pokryte warstwą wielowiekowego kurzu, brudu i pajęczyn. Były niedostępne dla badaczy, a przecież znajdowały się tam prawdziwe skarby bibliofilskie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ewa Kozakiewicz