Światowe mocarstwa mają nadzieję, że Iran pozytywnie odpowie na ich ofertę złagodzenia sankcji w zamian za pewne ustępstwa w pracach nuklearnych. W środę rozpoczął się drugi - i zapewne ostatni - dzień rokowań z delegacją irańską w Ałma Acie, w Kazachstanie.
Grupa 5+1 (pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, czyli USA, Francja, Wielka Brytania, Rosja, Chiny oraz Niemcy) we wtorek zaoferowała Iranowi złagodzenie sankcji w zamian za wstrzymanie najbardziej kontrowersyjnej części prac jego programu nuklearnego. Chodzi m.in. o zamknięcie podziemnego zakładu wzbogacania uranu w Fordo w środkowej części kraju, gdzie wykryto ślady uranu wzbogaconego do 27 proc.
Zachodni dyplomaci podsumowali pierwszy dzień rozmów jako "pożyteczny". Jeden z dyplomatów powiedział, że Iran dyskutował przedstawione propozycje w rozmowach dwustronnych z trzema krajami - Rosją, Niemcami i Wielką Brytanią - ale nie wiadomo, w jaki sposób Teheran ustosunkował się do nich.
Wynik spotkania w największym mieście Kazachstanu będzie uważnie analizowany przez Izrael, który sygnalizował gotowość zaatakowania obiektów nuklearnych Iranu, jeśli na drodze dyplomacji i sankcji nie uda się powstrzymać irańskiego programu nuklearnego.
Państwa zachodnie obawiają się, że Iran wykorzysta wzbogacony uran do produkcji broni atomowej. Władze w Teheranie zaprzeczają i zapewniają, że uran jest wzbogacany wyłącznie w celu uzyskania paliwa dla cywilnej energetyki jądrowej.
To pierwsze od ośmiu miesięcy rozmowy sześciu mocarstw z Iranem; poprzednie przeprowadzono w czerwcu 2012 roku w Moskwie.