Widzialna jedność Kościoła to nie iluzja

„Widzialna jedność Kościoła jest wielką obietnicą Jezusa, nie może więc być żadną miarą postrzegana jako iluzja” - stwierdził kard. Kurt Koch.

Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan wygłosił wczoraj po południu wykład na Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie zatytułowany: „Jedność: iluzja czy obietnica? Aspekty ekumeniczne Roku Wiary”.

Kard. Koch zauważył, że także w obrębie chrześcijaństwa mamy do czynienia z mentalnością postmodernistyczną. Dominują na przykład nurty sprzyjające pluralizmowi, wychodzące z założenia, że istnieje nie tylko różnorodność religii, ale także Bożego objawienia, do tego stopnia, że sam Pan Jezus może być uważany za jednego z wielu odkupicieli, głoszącego światu jakieś objawienie. Są też inni, podejrzliwie spoglądający na wszelkie poszukiwania jedności. Tak więc jedność postrzegana jest w najlepszym przypadku jako tolerancyjne uznanie wielości i różnorodności, przy czym twierdzi się, że już osiągnięto taką pojednaną różnorodność – powiedział szwajcarski purpurat kurialny. Dodał, że obecna różnica poglądów dotyczących ekumenizmu odnosi się właśnie do samego celu prowadzonego dialogu.


Zdaniem przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan zasadniczy problem polega na tym, że w minionych dziesięcioleciach coraz mniej jasny stał się cel dialogu ekumenicznego. Dotyczy to zwłaszcza wielu Kościołów i wspólnot kościelnych wywodzących się z Reformacji, które coraz bardziej porzuciły zasadniczy cel widzialnej jedności we wspólnej wierze, w sakramentach i posłudze kościelnej na rzecz postulatu wzajemnego uznania poszczególnych wspólnot kościelnych za Kościoły, a więc części jednego Kościoła Jezusa Chrystusa. W takiej wizji widzialna jedność Kościoła okazuje się być zwykłą sumą różnych bytów kościelnych. Tymczasem dla Kościoła katolickiego wzorcem pierwotnym jedności ekumenicznej jest Trójca Święta. Cytując słowa wypowiedziane niegdyś przez kard. Josepha Ratzingera kard. Koch stwierdził: „Prawdziwym celem ekumenizmu powinno być przekształcenie wielości Kościołów oddzielonych jeden od drugiego w wielość Kościołów lokalnych, które choć wyrażają siebie w różnych formach, stanowią naprawdę jeden Kościół”.

« 1 »