Obserwuję wiarę młodych Kościołów, słucham relacji wielu misjonarzy. Nie potrzeba tu wielu słów. Powtarzają to samo: radość wiary, piękno życia nią przepełnionego.
20.10.2012 13:45 GOSC.PL
Niedawno gościliśmy w redakcji misjonarzy z Nigerii. Bracia Damian i Kevin ze Zgromadzenia Misjonarzy Pokoju przyjechali do Polski przybliżyć pracę ich zgromadzenia. Przy okazji sfinalizowana została majowa akcja Małego Gościa "Studnia za grosze". Czytelnicy MGN, podczas nabożeństw majowych zebrali ponad 135 tys. złotych na budowę studni w nigeryjskim regionie Bomadi (zob. "Wody").
W czasie rozmowy z misjonarzami, spontanicznie, jak to zazwyczaj bywa, złożyli oni świadectwo "jak to Bóg prowadzi". Lekko i prosto mówili o wydarzeniach i znakach w ich życiu, które z perspektywy czasu ułożyły się w sensowną całość. Słuchaliśmy z "sercami gorejącymi". Czy specjalnie zaskoczeni?
Nie po raz pierwszy zadziwiają "wielkie puzzle" życia, odwołujące do Tajemnicy Boga. "Powierz Panu swa drogę, zaufaj Mu, a on sam wszystko dobrze uczyni" (Ps. 37,5). Zapewne niejeden mógłby opowiedzieć o odkrywaniu własnej układanki. Sceptycy będą widzieć przypadki. Wdzięczni - dziękować. A sens wydarzeń poznać pragnie każdy.
"Trzeba na nowo odkryć radość w wierze i odnaleźć entuzjazm w przekazywaniu wiary” napisał Benedykt XVI w orędziu na Światowy Dzień Misyjny. Rozpoczął się Rok Wiary. W niedzielę rozpoczyna się Tydzień Misyjny. To też znaki. Oferty. Kairos propozycji, by przebić się przez skorupę pośpiechu dnia codziennego. Aby przez chwilę być mniej wiedzącym, planującym, a bardziej ufnym, zasłuchanym. A w tym wszystkim – prostym.
"Istotą zdrowej religijności, jest danie Bogu pierwszeństwa, pokora, zgięcie kolan, przyjęcie tego co przychodzi z zewnątrz, skromność, powierzenie prowadzenia Bogu a nie narzucanie własnej wizji świata. Chodzi nie o liczbę świeczek ale o prawdę serca" mówił na antenie radia eM, w audycji "Chodzi o Boga" ks. prof. Jerzy Szymik.
"Decyzja zawierzenia Duchowi Świętemu jest podstawą. Trzeba ukazywać że Ewangelia jest żywa. Ludzie tego pragną, to ich pociąga. Potrzebują doświadczenia Boga żywego" opowiadał z entuzjazmem o. Zdzisław Grad, misjonarz Madagaskaru.
„Głosić wiarę z radością” - to hasło tegorocznej Niedzieli Misyjnej. Proste. Bo i o prostotę chodzi. To ona odnawia w nas zachwyt i pasję, które otwierają niejedne drzwi. Ona pozwala stawać wobec Rzeczywistości jak dziecko. Pomimo lat na karku i doświadczeń różnej maści. Cynizmowi i pseudomądrości zostaje pocałowanie klamki. Choć szczęście jest na wyciągnięcie ręki.
"Dla mnie wiara jest rzeką, płynącą przez mój krajobraz, moim życiem. Opowiadam o czymś, co jest miłością i sensem mojego życia. To coś szczęściodajnego, co już tu na ziemi, może jakościowo poprawić życie człowieka" mówił Szymon Hołownia, w niedawnym wywiadzie dla „Dziennika Zachodniego” (zob. "Pogłębiać, a nie betonować"). Dziękuję Panie Szymonie za te słowa. Tak prosto, tak na forum...
A wracając do misji... Obserwuję wiarę młodych Kościołów, słucham relacji wielu misjonarzy. Nie potrzeba tu wielu słów. Powtarzają to samo: radość wiary, piękno życia nią przepełnionego. I myślę: to dlatego, bo piękny jest Bóg. I piękne jest to, co czyni w sercu człowieka. Jeśli ten tylko otwiera się na Niego, chce Go chwalić, dziękować Mu i do Niego się uciekać w trudnych chwilach.
Tymczasem w położonym w Delcie Nigru Bomadi, w ostatnich dniach powódź zniszczyła wioski. „Jeszcze nigdy rzeka nie wylała tak jak teraz” mówił mi dziś brat Damian. W środę wracają do Nigerii. „Nie wiemy do czego. Dom zgromadzenia został zniszczony. Dom biskupa zalany. Wioski zostały odcięte przez wodę”. Ale tam ich misja, i życie i szczęście. Trudno to pojąć?
Krzysztof Błażyca