Dzięki grupie zapaleńców, wsparciu proboszcza i pozytywnym odzewie parafian, w Krzeszowie dokonano niesamowitej rzeczy – uratowano od zagłady miejscowy kościół, perełkę drewnianej architektury Podkarpacia.
A nie była to technicznie sprawa prosta, gdyż trzeba było częściowo rozebrać fundamenty i podwaliny. Finansowo również nie było lekko; do tej pory remont kosztował prawie 1,7 mln złotych. Do końca prac renowacyjnych, bardzo zresztą kosztownych, pozostało jeszcze pięć, sześć lat. Trzeba trzymać kciuki, by zapał mieszkańców szybko nie wygasł.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Capiga