Dał Pan i zabrał Pan. Hi 1,21
Wiele jest w życiu cierpienia, które przychodzi do nas w pewien sposób zasłużenie – jako skutek naszego własnego grzechu i własnej głupoty, bo w końcu czynienie zła jest krótkowzroczne, jest swego rodzaju głupotą. Jednak nie dzieje się tak zawsze. Bywa też tak, że Bóg z niezrozumiałych dla nas względów dopuszcza w naszym życiu jakąś stratę, cierpienie, na które nie zapracowaliśmy. Tracimy majątek, pracę, zdrowie, czasem nawet kogoś bliskiego. Pojawia się wtedy pokusa, by zakwestionować miłość Boga. „Boże, dlaczego?”. Hiob był człowiekiem wybitnie sprawiedliwym i bogobojnym, a jednak do dziś jest symbolem człowieka doświadczonego cierpieniem, ale też symbolem człowieka, który nie odwrócił się od Boga mimo najcięższych doświadczeń. „Dał Pan i zabrał Pan” – to „bądź wola Twoja” w obliczu utraty czegoś, co jest dla nas cenne. Nie chodzi o to, by niczego nie cenić, nikogo nie pokochać, ale by wolę Boga cenić, a samego Boga kochać ponad wszystko.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ireneusz Krosny