Pomnik stoi u zbiegu dzisiejszych ulic Sokolniczej i Zelwerowicza. W miejscu, gdzie na poddaszu nieistniejącej już kamienicy w czasie II wojny światowej spotykała się grupa odważnych ludzi.
Byli to członkowie wrocławskiej Polonii i polscy robotnicy przymusowi, którzy w 1941 r. w pozostającym w niemieckich rękach mieście utworzyli Polski Ruch Oporu „Olimp”. Skąd nazwa? Spotykali się we wspomnianej kamienicy, w mieszkaniu państwa Wyderkowskich. Marianna Weber – której pierwszym mężem był Roman Wyderkowski – wspomina, że któryś z gości, wspinając się na poddasze, żartobliwie utyskiwał: „Idzie się do was jak na Olimp”. Tak zostało. Na dole kamienicy znajdowała się karczma, przez którą przewijało się sporo osób – dzięki czemu kręcący się tu członkowie Ruchu Oporu nie przyciągali zbyt wielkiej uwagi. A jednak, stało się: 5 czerwca 1942 r. zostali aresztowani. Większość z nich, w tym R. Wyderkowski, zginęła w obozach. Pani Marianna, dziś 94-letnia mieszkanka Poznania, przeżyła pobyt w Auschwitz. Po różnych trudnościach udało jej się odzyskać odebraną jej przez Niemców córeczkę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Combik