Urna z prochami Kazimierza Deyny spoczęła na stołecznym Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Została przewieziona z Katedry Polowej Wojska Polskiego, gdzie odbyła się msza święta pogrzebowa. Piłkarz zginął w 1989 roku w wypadku samochodowym w USA.
W ostatniej drodze słynnemu piłkarzowi towarzyszyła najbliższa rodzina, małżonka Mariola, siostry Jadwiga, Elżbieta, Teresa, Barbara i brat Henryk.
Kazimierz Deyna spoczął tuż obok dwukrotnego medalisty olimpijskiego we florecie Witolda Woydy oraz najlepszego trenera w historii polskiego futbolu Kazimierza Górskiego.
Kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego oddała nad grobem piłkarza salwy honorowe. Swojego idola śpiewem pożegnali kibice Legii.
Pogrzeb Kazimierza Deyny na polskiej ziemi odbył się 22 lata po jego śmierci. W mszy w Katedrze Polowej uczestniczyli koledzy Deyny z boiska, jego dawny trener w reprezentacji Jacek Gmoch, a także obecny selekcjoner polskich piłkarzy Franciszek Smuda.
Deyna, jeden z najwybitniejszych polskich piłkarzy, urodził się 23 października 1947 roku w Starogardzie Gdańskim. Był wychowankiem miejscowego Włókniarza, później grał w ŁKS Łódź, Legii Warszawa, Manchesterze City i San Diego Sockers.
W reprezentacji Polski wystąpił 97 razy i strzelił 41 goli. Dwukrotny uczestnik mistrzostw świata (w 1974 roku w Niemczech biało-czerwoni wywalczyli trzecie miejsce), złoty (1972 Monachium) i srebrny (1976 Montreal) medalista olimpijski. Zginął tragicznie 1 września 1989 roku w San Diego w wypadku samochodowym.