Komentarz dla Gość.pl: Dr Balcerzak o wyroku ETPC w sprawie katyńskiej.
Wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka nie należy postrzegać w kategoriach sukcesu lub porażki, a raczej jako pewien etap na drodze do pełnej prawdy o zbrodni katyńskiej.
Państwu rosyjskiemu postawiono zarzut naruszenia trzech artykułów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka- Art. 2 (prawo do życia), Art. 3 (zakaz tortur) i Art. 38 (obowiązek współpracy z Trybunałem). Sędziowie nie mieli wątpliwości, jeśli chodzi o art. 38 i 3. Podali wiele argumentów za tym, że Rosja powinna udostępnić Trybunałowi uzasadnienie decyzji o umorzeniu śledztwa katyńskiego. Warto pamiętać, że to nie pierwszy raz, kiedy Rosja w ten sposób utrudnia współpracę z Trybunałem. Nie tłumaczy jej specyficzne podejście do tajemnicy państwowej, sposobów funkcjonowania jej archiwów. Co więcej, Trybunał uznał, że decyzja władz była sprzeczna nawet z rosyjskim prawem. Ta część wyroku była druzgocąca.
Podobnie rzecz ma się z Art. 3. Konwencja stosuje gradację: najdalej idącym naruszeniem tego artykuły są tortury, później nieludzkie, a na końcu poniżające traktowanie. Trybunał uznał, że stosunek władz rosyjskich wobec rodzin ofiar zbrodni katyńskiej nosi znamiona nieludzkiego traktowania, choć nie tyczy się to wszystkich skarżących. Trybunał stosował tutaj kryterium więzów łączących skarżącego z ofiarą zbrodni katyńskiej.
Natomiast ETPC większością głosów 4:3 odrzucił zarzut naruszenia przez Rosję proceduralnych aspektów prawa do życia. Za taką konkluzją głosował sędzia rosyjski, ukraiński, czeski i słoweński, natomiast za rozpoznaniem sprawy z punktu widzenia art. 2 EKPC – oraz za naruszeniem tego postanowienia – sędziowie z Niemiec, Luksemburga i Lichtensteinu. Sędziowie mniejszości (opowiadający się za rozpoznaniem sprawy na tle art. 2 EKPC) stwierdzili w opinii odrębnej, że nie ma znaczenia, iż zbrodnia ta miała miejsce kilkadziesiąt lat temu i nie żyją jej bezpośredni sprawcy.
Trybunał nie miał wątpliwości co do wagi zbrodni katyńskiej, w uzasadnieniu orzeczenia nazwał ją nawet hekatombą 1940 roku. Uznał, że prawda o Katyniu jest równie ważna, jak o innych tego typu zbrodniach wojennych i zbrodniach przeciwko ludzkości, w tym zbrodniach Holocaustu.
Niestety zawiłość sprawy oraz m.in. to, że Rosja jako spadkobierca prawny ZSRS ratyfikowała Konwencję w trakcie trwania śledztwa katyńskiego (w 1998 r.), spowodowała, że większość składu orzekającego nie podążyła tym tropem. Dlatego też skarżący mogą mieć mieszane uczucia.
Moim zdaniem wiele wskazuje na to, że jeśli strony będą wnioskować o ponowne rozpatrzenie sprawy przez Wielką Izbę, wniosek zostanie uwzględniony. Przemawia za tym choćby to, że sprawa jest precedensowa, ponadto stosunek głosów sędziów przy jej rozpatrywaniu. Wielka Izba nie jest związana orzeczeniem Izby siedmioosobowej. Na złożenie wniosku do Wielkiej Izby strony mają trzy miesiące. Po uprawomocnieniu się wyroku będzie on podlegał wykonaniu. Zgodnie z Konwencją nadzór nad wykonywaniem orzeczeń spoczywa w rękach Komitetu Ministrów Rady Europy.
Dr Michał Balcerzak – prawnik, ekspert od Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, adiunkt w Katedrze Praw Człowieka Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
not. Stefan Sękowski