Dlaczego za winę prywatnego złoczyńcy mają płacić ci, którzy najmocniej złu się sprzeciwiają?
15.03.2012 18:18 GOSC.PL
„Zero tolerancji dla pedofilii – obiecuje polski Kościół. Ale odszkodowań za czyny księży pedofilów – tak jak jest w innych krajach – płacić nie zamierza”. Tymi słowami na pierwszej stronie „Wyborczej” ubolewa Katarzyna Wiśniewska.
Rozumiem, że gdyby dziennikarz „Wyborczej” został skazany za pedofilię, odszkodowanie dla ofiary zapłaci redakcja? Albo Agora SA?
Z jakiej to racji za przestępców w sutannach ma płacić Kościół? Kościół utrzymuje się głównie z naszych datków i odszkodowania płacone za zbrodnię dokonaną przez członka Kościoła byłyby karą nałożoną na nas. Z faktu, że są kraje, w których Kościół płaci za pedofilów, nie wynika, że taka praktyka jest słuszna (zresztą to inne prawo i inny kontekst) i że należy ją wprowadzać wszędzie.
Gdyby Kościół nauczał, że należy krzywdzić dzieci, wówczas byłaby do takiego płacenia jakaś podstawa, ale jest dokładnie odwrotnie. Kto jak kto, ale właśnie Kościół naucza i robi wszystko, żeby takich rzeczy nie było. I też nie przypadkiem właśnie duchowni są jedną z najbezpieczniejszych dla dzieci grup społecznych. Co oczywiście nie znaczy, że to powód do zadowolenia. Przeciwnie – jeden ksiądz pedofil jest gorszy niż dziesięciu „zwykłych” pedofilów. Ale nie możemy ulegać kłamliwej propagandzie, która wyrabia w społeczeństwie przekonanie, że Kościół jest środowiskiem, które wręcz produkuje takie straszne postawy.
Duchowni, którzy tak strasznie krzywdzą „braci najmniejszych” Jezusa, zaciągają potworną winę. Powinni ponieść jak najsurowszą karę i płacić ofiarom do śmierci. Ale nie ma żadnego powodu, żeby ich karą obciążać tych, którzy sami ich czynom najmocniej się sprzeciwiają.
Franciszek Kucharczak