Modlitwa za misjonarzy jest najważniejszym wymiarem naszej odpowiedzialności za misje - podkreślił abp Henryk Hoser. W niedzielę „Ad Gentes” biskup warszawsko-praski sprawował Mszę św. w parafii pw. Imienia Najświętszej Maryi Panny w Warszawie-Międzylesiu.
„Niech nasza solidarność z tymi, którzy nigdy nie słyszeli o Chrystusie będzie na miarę wielkości naszego serca” – apelował abp Hoser przypominając o obowiązku misyjnym dotyczącym wszystkich ochrzczonych.
Biskup warszawsko-praski podkreślił że do wielu ludzi w krajach misyjnych nie tylko nie dotarła Dobra Nowina o Zbawieniu, ale niejednokrotnie nie mają oni zaspokojonych najbardziej elementarnych potrzeb, takich jak pożywienie, ubranie, czy mieszkanie. Są oni także pozbawieni wykształcenia, nie mają dostępu do służby zdrowia, a gnębiące ich nieustanne konflikty i wojny są często wynikiem ingerencji sił z zewnątrz, które grabią ich bogactwa naturalne – powiedział abp Hoser.
– Widząc tak wielkie potrzeby i braki a jednocześnie znając własne nieraz bardzo ograniczone możliwości misjonarz łatwo może ulec frustracji i zwątpieniu w sens swojej posługi – powiedział biskup warszawsko-praski . Dlatego jak podkreślił - najważniejszym wymiarem naszej odpowiedzialności za misje jest osobista modlitwa która stanowi ważne zaplecze dla misjonarza. - Dzięki niej wiele bolesnych sytuacji może się rozwiązać, a głoszenie Dobrej Nowiny o Chrystusie będzie owocniejsze – podkreślił.
Abp Hoser przypomniał, że na misjach pracuje obecnie 2171 misjonarzy z Polski ale –jak zauważył wysiłek polskiego Kościoła nie zamyka się w tej liczbie. - W krajach postkomunistycznych na polu reewangelizacji pracuje obecnie około 1tys 500 Polaków. Ponadto około 1tys. rodaków podjęło posługę na zachodzie Europy w krajach zdechrystianizowanych i zlaicyzowanych gdzie coraz bardziej boleśnie odczuwa się brak kapłanów i osób zakonnych powodujący, że ludzie nie mają dostępu do sakramentów i nie ma kto prowadzić katolickich dzieł charytatywnych - zwrócił uwagę biskup warszawsko-praski.