Iracki Sąd Odwoławczy potwierdził wyrok kary śmierci dla trzech spośród około 15 terrorystów, odpowiedzialnych za atak na kościół syryjsko-katolicki w Bagdadzie z 31 października 2010.
W wyniku tamtego zamachu zginęło 57 osób, a ponad 70 odniosło rany. Decyzję Sądu potwierdził 2 lutego jego rzecznik Abdul Sattar al-Birqdar, dodając, że jest ona ostateczna. Wyrok w pierwszej instancji zapadł 2 sierpnia ub.r. Wszyscy trzej zamachowcy są narodowości irackiej. Przed wykonaniem kary trzeba będzie poczekać na dekret ministra sprawiedliwości i na podpisanie go przez prezydenta.
Zbrojny zamach na kościół pw. Matki bożej Nieustającej Pomocy w stolicy kraju był jednym z najokrutniejszych aktów przemocy w Iraku od czasu obalenia tam reżymu Saddama Husajna w marcu 2003 r. Zaplanowały go dwie grupy młodych terrorystów, związane z al-Kaidą. Rankiem 31 października 2010 wdarli się oni do świątyni w czasie niedzielnej Mszy św., biorąc jako zakładników setki obecnych w niej wiernych. Siły porządkowe dokonały błyskawicznego ataku na kościół, aby umożliwić ludziom wyjście z zasadzki. Terroryści, chcąc uniknąć schwytania i aresztowania, usiłowali zabić jak najwięcej osób, a niektórzy z nich przed uruchomieniem materiałów wybuchowych, które mieli na sobie, strzelali do dzieci i niemowląt. Wśród 57 zamordowanych było dwóch kapłanów, koncelebrujących liturgię.
Przed rozpoczęciem wojny w Iraku w marcu 2003 i okupacji tego kraju przez wojska amerykańskie mieszkało tam około półtora miliona chrześcijan różnych wyznań i obrządków, głównie jednak należących do Kościołów wschodnich. Dziś liczba ich nie przekracza 500 tysięcy, a spadek ten wiąże się głównie z ich masowymi wyjazdami z kraju z powodu niepewnej sytuacji i nieustannych zamachów dokonywanych przez ekstremistów islamskich przeciw kościołom i osobom.
Włoska agencja misyjna AsiaNews, powołując się na własne źródła, podała, że w Iraku trwają prace nad planem ostatecznego jego podziału według kryteriów wyznaniowych. Zakłada on przemieszczenie 27 mln jego mieszkańców do stref szyickich (ok. 61 proc. ludności) i sunnickich (ok. 34 proc., przy czym mniej więcej połowę z nich stanowi mniejszość kurdyjska). Gdyby plany te zostały wprowadzone w życie, mogłyby doprowadzić z czasem do całkowitego zniknięcia mniejszości chrześcijańskiej i Jezydów (stanowiących łącznie 4 proc. mieszkańców kraju).