Sąd apelacyjny w Oslo odrzucił w czwartek wniosek sprawcy masakry na norweskiej wyspie Utoya z lipca 2011 roku Andersa Behringa Breivika, który odmówił poddania się nowym badaniom psychiatrycznym. Według pierwszej ekspertyzy Norweg jest niepoczytalny.
Stołeczny sąd apelacyjny uznał, że decyzja sądu pierwszej instancji o zleceniu dodatkowych badań jest uzasadniona w świetle polemiki wywołanej przez pierwszą diagnozę z listopada 2011 roku. Gdyby została ona potwierdzona, Breivik najprawdopodobniej uniknąłby kary więzienia.
Nowym badaniom sprzeciwiała się natomiast obrona Breivika, która argumentowała, że sąd w Oslo opierał się przede wszystkim na dokumentach objętych tajemnicą medyczną. Adwokat Breivika, Odd Ivar Groen, w rozmowie z AFP nie wykluczył, że obrona odwoła się do sądu najwyższej instancji - Sądu Najwyższego.
Niezależnie od oficjalnej ekspertyzy z listopada 2011 roku czworo psychologów obserwujących Breivika w więzieniu w styczniu sugerowało, że nie zauważyło u niego żadnych zaburzeń.
Ich wnioski, które podważały opinię biegłych wyrażoną w pierwszej ekspertyzie o niepoczytalności, wywołały w kraju dyskusję. Opinia publiczna domagała się wyjaśnień, w jaki sposób sprawcę zbrodni tak drobiazgowo planowanej od lat można było uznać za niezdolnego do odpowiedzialności karnej.
Dwaj nowi eksperci w zakresie psychiatrii, z którymi 33-letni Breivik odmawia współpracy, wystąpili o tymczasowe umieszczenie go w szpitalu psychiatrycznym na obserwację. Ich diagnoza jest oczekiwana 10 kwietnia, na kilka dni przed otwarciem procesu (16 kwietnia).
22 lipca Breivik podłożył bombę pod rządowym budynkiem w Oslo, w wyniku czego zginęło osiem osób. Następnie udał się na wyspę Utoya, gdzie strzelał na oślep do uczestników obozu młodzieżówki rządzącej Partii Pracy; śmierć poniosło 69 osób, w większości młodych ludzi.
Breivik przyznał się do tej zbrodni, ale nie uważa, że popełnił przestępstwo; tłumaczył, że chciał zapobiec wielokulturowości i "muzułmańskiej inwazji".