„Człowiek jest większy od swego grzechu. Jest czymś więcej niż swoje błędy. Jakkolwiek by nie był winny, pozostaje człowiekiem”. Tak na sytuację we włoskich karnych zakładach psychiatrycznych reaguje kard. Carlo Maria Martini w swej rubryce odpowiedzi na listy czytelników „Corriere della sera”, ukazującej się w mediolańskim dzienniku w ostatnią niedzielę miesiąca.
Pisze o tym czytelniczka z Florencji, poruszona filmem, jaki obejrzała w Internecie. „Zrobiony przez panią opis bardzo mnie poruszył. Mam wrażenie, że są to te same sceny, które widzieliśmy w obozach drugiej wojny światowej i wydaje mi się czymś niemożliwym istnienie dziś jeszcze tak strasznych miejsc” – pisze emerytowany arcybiskup Mediolanu.
Przypomina on, że celem ludzkiej sprawiedliwości powinno być „odzyskanie tego, co ludzkie w każdym człowieku, całego dobra, jakie w nim pozostało”. „Kto pozostawia człowieka jego winie, niewiele się różni od samego winowajcy. Mam nadzieję, że (...) nigdy, z powodu pieniędzy czy zwykłego braku zainteresowania, mężczyźni i kobiety nie będą już pozostawiani swoim błędom i swoim chorobom” – kończy kardynał.