Na ulicach egipskich miast w środę już szósty dzień z rzędu trwała siłowa konfrontacja sił bezpieczeństwa z osobami protestującymi przeciwko odwlekaniu przez wojskowych przekazania władzy nad krajem cywilom.
Egipskie wojsko obstawiło ulice wokół ministerstwa spraw wewnętrznych w Kairze, zastępując tam interwencyjne oddziały policji, które wciąż na nowo wdawały się w starcia z demonstrantami, próbującymi dostać się do budynku. Policjantów wycofano do wnętrza ministerstwa.
Jak zaznacza Reuters, odsunięcie od kontaktu z demonstrantami znienawidzonej przez nich policji wydaje się być częścią wysiłków na rzecz ukrócenia przemocy, która od piątku wieczór spowodowała 38 ofiar śmiertelnych w Kairze i innych miastach. Demonstracje kierują się przeciwko sprawującej tymczasową władzę Najwyższej Radzie Wojskowej, lecz nie przeciwko siłom zbrojnym jako takim.
Położony w pobliżu gmachu MSW plac Tahrir (po arabsku Wyzwolenia) był głównym ośrodkiem starć, w trakcie których protestujący rzucali kamieniami, a policja odpowiadała ładunkami z gazem łzawiącym i gumowymi kulami.
Kolejną próbą rozładowania nastrojów była podana przez państwową telewizję informacja, iż wiceszef Najwyższej Rady Wojskowej Sami Enan wyraził gotowość spotkania się z młodymi animatorami protestów.
O zmierzchu tysiące ludzi, wśród nich wielu ciekawskich, zgromadziło się na placu Tahrir, będącym również sceną masowych demonstracji, które w lutym doprowadziły do ustąpienia autokratycznego prezydenta Hosniego Mubaraka. Protestujący rozwinęli duży transparent, wzywający do odejścia kierującego Najwyższą Radą Wojskową marszałka Mohameda Husajna Tantawiego, Enana oraz samej Rady, sprawującej władzę od czasu obalenia Mubaraka.
Według prowadzonej przez agencję Reutera statystyki, łączna liczba śmiertelnych ofiar obecnej fali zamieszek wzrosła do 38, gdy jeden mężczyzna został zabity w Aleksandrii, a drugi - jak podała egipska agencja MENA - poniósł śmierć w trakcie ataku na komisariat policji w Mersa Matruh na północnym zachodzie Egiptu. Natomiast ministerstwo zdrowia twierdzi, iż zginęło dotąd 32 ludzi, a 2 tys. odniosło obrażenia.
Tantawi, który za czasów Mubaraka był przez dwa dziesięciolecia ministrem obrony, obiecał we wtorek, że wybory cywilnego prezydenta zostaną przeprowadzone w czerwcu przyszłego roku - czyli pół roku wcześniej niż pierwotnie planowano. Marszałek potwierdził również, że wybory parlamentarne - pierwsze wolne w Egipcie od dziesięcioleci - rozpoczną się w najbliższy poniedziałek.
Skomplikowany proces głosowania w sprawie składu niższej i wyższej izby parlamentu ma się zakończyć w marcu, a potem wyłonią one 100-osobowe zgromadzenie, którego zadaniem będzie opracowanie nowej konstytucji.